Podobnie jak na prowadzących program śniadaniowy, którzy wolą sobie pożartować z tematu. To są drobne obserwacje, przewijające się przez całe "Nie patrz w górę". Adam McKay wbija szpilę społeczeństwu w każdym możliwym momencie. Nietrudno dojść do wniosku, że scenariusz pisał, słuchając doniesień na temat pandemii
16 czerwca 2019 - Huzar Niedziela Trójcy Świętej [Ps 8] Komentarz (nie jest częścią medytacji, możesz przeczytać go wcześniej lub przejść od razu do podanego dalej fragmentu Ewangelii i punktów) Psalm 8 obecny jest w liturgii słowa Uroczystości Trójcy Świętej jako modlitwa człowieka stojącego wobec Stwórcy. Ukazuje nas jako zdumionych ogromem i bogactwem świata, odczuwających własną małość i kruchość wobec całej otaczającej nas tajemnicy a jednocześnie świadomych własnej wyjątkowości, świadomych tego, że Bóg w jakiś sposób wybrał nas i odróżnił od wszystkich stworzeń. Jak pisał wiele wieków później Blaise Pascal, są to dwie nieskończoności: znikomość człowieka i jego wielkość. Paradoksalnie, nie znoszą się one. Kiedy myślimy, jak coś nieskończenie małe może być jednocześnie nieskończenie wielkie, coś słabego może być silne nasz umysł może rzeczywiście odczuć coś tajemniczego. Świadomość obu nieskończoności kieruje nas do Boga, jego wszechmocy i miłości jednocześnie. Nie da się w czasie jednej medytacji wniknąć we wszystkie pytania, które podaję w punktach. Wybierz spośród nich te, które najbardziej Cię poruszają. Psalm 8 1 Kierownikowi chóru. Na wzór z Gat. Dawidowy. 2 O Panie, nasz Boże, jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi! Tyś swój majestat wyniósł nad niebiosa. 3 Sprawiłeś, że [nawet] usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę, na przekór Twym przeciwnikom, aby poskromić nieprzyjaciela i wroga. 4 Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło Twych palców, księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził: 5 czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym – syn człowieczy, że się nim zajmujesz? 6 Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. 7 Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś wszystko pod jego stopy: 8 owce i bydło wszelakie, a nadto i polne stada, 9 ptactwo powietrzne oraz ryby morskie, wszystko, co szlaki mórz przemierza. 10 O Panie, nasz Panie, jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi! Przygotowanie: Modlitwa przygotowawcza: „Panie spraw, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty ku Twojej służbie i chwale.” Wprowadzenie1: Przypomnij sobie sytuację, kiedy patrząc na świat szczególnie odczuwałeś wielkość Boga – Stwórcy. Postaraj się przypomnieć sobie zarówno to, co widziałeś, jak i poruszenie, które było w Tobie. Wprowadzenie 2: „Prosić o to, czego pragnę”. Tu możesz prosić o zdolność podziwiania Boga, o poczucie Jego wielkości. Punkta do medytacji: 1. „Przedziwne” Załatwiamy sprawy, zabiegamy o dobrą opinię innych, boimy się o najbliższą i dalszą przyszłość , snujemy fantazje dotyczące tego, jak mogło by być. Zwykłe sprawy. W krąg tych zwykłych spraw plątana jest nasza modlitwa, sakramenty, relacja z Bogiem. „Jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi!” – woła psalmista. Cały Psalm 8 pełen jest zdumienia, poczucia tajemnicy. Jakie znaczenie ma, według Ciebie, poczucie niezwykłości czegoś? Na ile ważne lub nieważne jest wyjście w życiu ponad rutynę załatwiania swoich spraw, choćby nawet były to sprawy dobre? Czy wobec takich słów jak „oświecenie”, „zachwyt”, „przedziwne” itp. czujesz raczej rozdrażnienie, obojętność, duchową tęsknotę, poruszenie serca? Czego chciałbyś dla siebie? 2. „Usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę, na przekór Twym przeciwnikom” Jak „usta dzieci i niemowląt”, ludzi nieświadomych mogą oddawać chwałę Bogu? W jaki sposób Ty możesz oddawać chwałę Bogu? Jeżeli one „oddają chwałę” na przekór przeciwnikom Boga, to czego pragną Jego przeciwnicy? Czego pragną Jego przeciwnicy wobec Ciebie? 3. „Czym jest człowiek?” Drugim istotnym wątkiem Psalmu 8 jest godność i wielkość człowieka. Jest ona faktem mimo jego małości, mimo braku pełnego poznania, mimo błędów i grzechów. W czym widzisz Twoją godność i wielkość? 4. „Obdarzyłeś go władzą” Odpowiadasz za jakiś kawałek świata. Masz się nim opiekować. Co to jest obecnie w Twoim przypadku? W rozmowie końcowej zwróć się do Jezusa mówiąc Mu o tym, co najbardziej Cię poruszyło. Zakończ medytację modlitwą „Ojcze Nasz”. Punkta
4 – OCZAMI W NIEBO nie używaj lornetek, nieprzydatny, nawet nie patrz na smartfony, ponieważ jego oświetlenie zmusi twoje oczy do ponownego przyzwyczajenia się do ciemności, z ryzykiem utraty kilku spadających gwiazd. ŹRÓDŁO: Focus.it, Corriere.it
18 listopada 2016 Dlaczego warto patrzeć w niebo? Zawsze jak jedziemy do mojego miasta, do miejsca, w którym się urodziłam i dorastałam, w którym ciągle jeszcze jest kilka osób, które na nas czekają, kiedy siedzę w aucie, często nocą, dzieci śpią, A. prowadzi, wyglądam na zewnątrz szukając Wielkiego Wozu, jako wyznacznika celu, do którego suniemy po autostradzie. Dziecinnie opieram się na kompasie nieba, szczęśliwa, że już zaraz będziemy na miejscu. Ten Wielki Wóz, tam wysoko, daje mi oparcie w innych miejscach, na południu Europy na wakacjach, na zachodzie i wschodzie kontynentu, zadzieram głowę, jest, jest dobrze, świat ciągle istnieje, dotarliśmy w to miejsce, w które chcieliśmy dojechać. Wielki Wóz przewodnik. Metafora celu. Pomyślałam sobie o celach w swoim życiu i że z nimi to mam tak różnie. Czasem on czasem off. Niektóre osiągam, z niektórych rezygnuję w połowie drogi. Że regularnie sport, że w końcu się na błysk wyuczę angielskiego, że aż prawie będę mówić z london look i potem włoskiego, bo wszystko, co italskie kocham i z tej miłości, no wiecie, szał i amok samorozwoju. I na tym się kończy. Trochę tu, trochę tam i ogólnie niewiele z tego. W ramach london look to świetnie piję herbatę i vino rosso amore mio z Toskanii też uwielbiam. A czasem, z niektorych celów wychodzi coś więcej. Pojedyncze gwiazdki Wielkiego Wozu. Ale potrzebna jest też całość. To galaktyczne auto sunące po niebie, żeby wiedzieć, co ważne i do czego dążyć, to, co nas prowadzi przez życie. Kotwica ponad głową. Żeby nie zwariować i nie przeżywać codziennie dnia świstaka. Żeby wstawać i wiedzieć, jaki jest cel tego wstawania i poniedziałek taki sam jak wtorek i tak do piątku. I że to ma sens i nagle każdy dzień ma imię. Dlaczego warto patrzeć w niebo? Ten kształt gwiazd to nie cel sam w sobie, ale punkt wyjścia do określenia siebie. To ta stała, która trwa, podczas kiedy wszystko wokół się zmienia. Kiedyś chciałam być bardzo mądra, wierzyłam, że mądrość odpowie mi na wszystkie pytania świata i pokończyłam i to i tamto. I jeszcze coś. Potem się nagle okazała wielka bezradność wobec życia, dyplomy nie pomagają okiełznać rozczarowań i strachu. Krótkoterminowe cele: wysmakowane mieszkanie, urlop all inclusive dwa razy do roku, ciągłe nadgodziny, zawrotna prędkość biegnących tygodni. Okazuje się, że ilość kupionych rzeczy, zebranych rzeczy i wydanych pieniędzy nie pcha do zadarcia głowy w górę, tylko rozglądania się wokół siebie. A ta przestrzeń tak szybko się rozrasta i tak bardzo można się pogubić. Codzienność bombardowana ilością wyborów tak, że nie możesz podjąć najprostszej decyzji. Na tym poziomie niebo nocą nie istnieje. Banalny wybór mieć czy być przestaje istnieć, jeśli spojrzysz w górę. Nasza drobiazgowość wobec wielkości bez końca ponad głową. Być, trwać jeszcze przez jak najdłuższą chwilę. Stoję wieczorem na tarasie, kot buszuje w liściach, zadzieram głowę do góry, bezchmurne niebo. Mój Wielki Wóz. Prosto żyć, nie komplikować. Być dobrym człowiekiem. Dbać o wdzięczność. Szanować czas. Dużo się śmiać. Nauczyć tego moje dzieci. Pisać, wierząc, że to Cię, mój Czytaczu, na chwilę zatrzyma i zamyśli. Głowa w górze określa sensy pogubione w nadmiarze rzeczy i szybkich kroków. Wszyscy jesteśmy tutaj z jakiegoś powodu. Znalezienie swojego własnego Wielkiego Wozu pozwala nam ten powód znaleźć. Co jest Twoim Wielkim Wozem? ? Serdeczności. Cmok. TAGS
Jak ja się czuję? Gdy patrzę na niebo „Wspominam cię na łożu moim, rozmyślam o Tobie podczas straży; Przyrzekam; O wyborach: Ordynacje – prawda i fałsz „naznaczyli starszych w każdym zborze” (Dzieje Ap. 14:23). Biblia; Obraz Bestii „synem zatracenia, człowiekiem niegodziwości” (2 Tes. 2:3-4).
tylko proszę nie patrz w niebo – tam wydarzają się wybuchy katastrofy – patrz w dół pod nogi żebyś się nie przewrócił żebyś wrócił do korzeni do wątku i osnowy nie patrz jak lodowa kometa zwiastuje kataklizmy nienawiść ubóstwo myśli i czynów jak się rozpędza jak tnie nasze wspólne niebo aż po horyzont – uciekaj posiej się gdzie wiatr się sieje zburz wszystkie astronomiczne obserwatoria ceny mapy – wykreśl z naszego słownika ortografię nie patrz w niebo zaklinam ono cię przeklnie i już nie znajdziesz gruntu pod stopami nie zniesiesz i nawet nie będziesz mógł modlić się za nami
Na niebo wypływają białych chmurek żagle, Od twojej płynie strony niebieska fregata Nie do mnie, nie od ciebie. I poczułem nagłe, Ze już
[Numer Raz] Patrz patrz Warszafski Deszcz ciągle pada Od rana zanosi się Mały deszcz zmieni wiele nie tylko u swoich Strugi deszczu i będą kałuże ciśnienie się obniża [Tede] Dopiero zacznie padać a na razie jest cisza Przelotne opady i mało kto słyszał Będzie lało Wszędzie będzie padało Patrz ile chmur nad miastem się zebrało Oficjalnie przy mikrofonie tak się stało Będzie padało nad Polską całą [Numer Raz] Tak tak dla mnie ten deszcz to wielki znak Dla ciebie nie wiem co jest lepsze Błyska się Stój na deszczu schowaj się Wybierzesz słusznie ja w miejscu stoję lubię deszcz [Tede] 4 4 1 8 cisza przed burzą Będzie padać dużo Nieba wszędzie się chmurzą Dałeś pretekst Nie ochroni cie goreteks Zmokniesz spłyniesz jak strugi po oknie Numer Raz obok mnie obok mnie, aha Warszafski Deszcz ciągle pada [Numer Raz] Jestem zawsze kiedy chce o tym myślę Poważnie jak pada szczególnie kiedy pada warszawski warszawski [Numer Raz & Tede x8] Warszafski Deszcz ciągle pada [Tede] To zaczęło sie EM O Ka O Te U Wu Wszystko zaczęło się tu Niepozornie Patrz na niebo jak pierdolnie Stylizuje jeszcze wolniej Numer też Ciągle pada Warszafski Deszcz [Numer Raz] Woda życia prosto z nieba to robi wrażenie Przesiąknę ją przesiąknie całe pokolenie Szum tonie oklaski kiedy stoję na scenie To deszcz warszawski wszystko zmoknie Wszystko rośnie budzi się Z powodzeniem Cieszy mnie Cieszy mnie [Tede] Coś dotknie cie to krople Ostre jak sople Spadną Nie uciekniesz w stronę żadną One cie dopadną [Numer Raz] Mokre chodniki i mokre mury [Tede] Wielki deszcz z małej chmury Pada z dołu do góry Na kwadratury Miejskiej infrastruktury Skład który Był jest i będzie Warszafski Deszcz spadnie wszędzie Wszędzie on spadnie wszędzie [Numer Raz] Otoczenie się ochładza i klimat się zmienia Wszystko pogrążone w cieniu jest mgła i deszcz Ulewa jest blisko dzisiaj zmokniesz też To prawie już wszystko Numer Tede Warszawski Deszcz Warszawski Deszcz Warszawski Deszcz Warszawski Deszcz [Numer Raz x17] Patrz patrz warszawski deszcz ciągle pada Ciągle pada warszawski deszcz!
Amatorzy astronomii i entuzjaści pięknych widoków z niecierpliwością wyczekują niezwykłego zjawiska, jakim są Perseidy. Każdego roku w lipcu i sierpniu niebo rozbłyskuje 'spadającymi gwiazdami', a ich największe natężenie przypada na najbliższą noc z 12 na 13 sierpnia. W Poznaniu oglądania Perseidów nie powinny zakłócić chmury, ale pewnym utrudnieniem może być
Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. 21 czerwca 2000 | Mistrzostwa Europy w piłce nożnej | KG EURO 2000 Anglia - Rumunia - Media czekały na bójki - Kibice byli spokojni Patrz na niebo KRZYSZTOF GUZOWSKI z Charleroi Przy okazji meczu Anglia - Rumunia w Charleroi obawiano się powtórki z soboty, kiedy to policja spacyfikowała i zatrzymała 450 chuliganów. Przed meczem nic się jednak nie zdarzyło. Anglicy pili piwo, śpiewali co kwadrans hymn, kopali piłkę i kąpali się w fontannie. Mówią mi: "Patrz na niebo. Jak zobaczysz nisko wiszący helikopter, to znaczy, że coś się dzieje. Jak zobaczysz więcej helikopterów, od razu tam biegnij, bo jest duża draka. Jeśli nic nie lata, możesz spokojnie... Dostęp do treści jest płatny. Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną. Ponad milion tekstów w jednym miejscu. Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej" ZamówUnikalna oferta
patrzeć, patrz|yć patrzył albo patrzał patrzyli albo patrzeli (imperfect) intransitive verb 1. (spoglądać) to look (na kogoś/coś, at somebody/something) (obserwować) to watch (vt) patrzeć na zegarek to look at one’s watch patrzeć w sufit/lustro to look at the ceiling/in the mirror patrzeć przez lornetkę/dziurkę od klucza to look through binoculars/a keyhole patrzyć za
Naczelny prezes ma łeb jak sklep(ienie) niebocentryczne. Myśli strategicznie. Wie jak przechytrzyć Platformę. Jak sobie przypisać wszelkie zasługi. Za klęski na Tuska zwalić winę. Wie jak za mordy trzymać Rząd i Partię. Przewiduje. Myśli. Jest gotowy do skorzystania z każdej trumny. Prezes przygotował opłacenie emerytom i rencistom udziału w elekcji prezydenckiej. Ogłosił, że w kwietniu każdy rencista i emeryt dostanie prawie złotych i w maju ma wiedzieć jaki jest jego parszywy obowiązek. To był precyzyjny i perfekcyjny plan. Arcybiskup podczas ciszy wyborczej miał ogłosić, że złodziejem, który wziął złotych i nie będzie na Adriana Dudę głosował. A złodziejom, to on abp gwarantuje kwaterę w piekle. Prezes odkrył, co zrobić, żeby manna spadła z nieba. Znany guru od fizyki katolickiej potwierdził, że Inteligentny Projekt Jarosława Kaczyńskiego jest gwarancją dobrej zmiany. Zwykły poseł i o. Tadeusz zacierali tłuste łapki… ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ Podczas odprawiania dziękczynnych modłów pojawił się Czarny. Myśleli że to Tusk Szatana przysłał i nie ma powodów do obaw. Posiadali wystarczającą ilość wody święconej. Okazało się jednak, że to Armagedon: – Chińczycy przysłali Czarnego(łabędzia) imieniem koronawirus. Czarny przewrócił szachownicę. I głosił: A Teraz kurwa będziecie grali w BIERKI Adam Jezierski
Pobierz ten film Młodzi Romantyczni Podróżnicy Patrzący Na Niebo Na Plaży Ciesząc Się Zachodem Słońca Nad Morzem Miłość Lato I Koncepcja Podróży teraz. Szukaj więcej w bibliotece wolnych od tantiem filmów stockowych iStock, obejmującej filmy Broda, które można łatwo i szybko pobrać.
Ostatnio trafiłam na ciekawy i jakże trafny cytat prawosławnego pustelnika, św. Serafina Sarowskiego. I choć święty żył na przełomie XVIII i XIX wieku, to wiele z jego cennych obserwacji i wniosków jest wciąż aktualnych. Mnie urzekł własnie ten:"Pij tam, gdzie pije koń. Koń zepsutej wody nie będzie pił. Pościel zaścielaj tam, gdzie kładzie się kotka. Jedz owoc, który je robak. Spokojnie bierz grzyby, na które siada meszka. Sadź drzewo tam, gdzie ryje się kret. Dom stawiaj na tym miejscu, gdzie wygrzewa się żmija. Studnie kop tam, gdzie w upał gnieżdżą się ptaki. Kładź się i wstawaj z kurami, a złote "ziarno" dnia będzie twoje. Jedz więcej zielonego, a będziesz miał mocne nogi i serce wytrwałe, jak u zwierza. Częściej pływaj, a będziesz czuł się na ziemi, jak ryba w wodzie. Częściej patrz w niebo, a nie pod nogi, i myśli twoje będą jasne i lekkie. Więcej milcz niż gadaj, a w duszy twojej zapanuje cisza, i duch będzie pokojowy i spokojny. " Jesteśmy częścią natury i od lat człowiek żył z nią w zgodzie. Ona człowieka żywiła, chroniła, ubierała i poiła. A mądrości ludowe nie brały się z niczego. Człowiek przyrodę obserwował i w zasadzie nie potrzebował ani zegarka, ani kalendarza. Współczesny człowiek już wygląda inaczej, wyposażony we wszystkie możliwe gadżety, ulepszacze i przyśpieszacze....goni i ma dziesiątki spraw do załatwienia. Życie we własnym tempie zaczyna być sztuką. To paradoks czasów współczesnych. Patrzę z podziwem na naszych braci mniejszych, czy zwierzęta przypadkiem nie są mądrzejsze od nas? Nasza kotka równo o 20 czeka przy misce bo wie, że czas na kolację. Ze wzruszeniem przypominam sobie psa z mojego rodzinnego domu, który o 15 wychodził na drogę i czekał na moich rodziców, którzy o tej godzinie wracali z pracy. Niesamowite:))) Więc ja, nie goniąc, nie myśląc tylko o tym, czy się opłaca, czy nie, a dużo osób o to pyta, dalej robię swoje. I wciąż czerpię z tego niezwykłą satysfakcję, wyszukuję starocie, czyszczę, szlifuję i ozdabiam. Jeśli w życiu pojawiają się takie okoliczności, że możesz zajmować się tym, co jest pasją, nawet zawodowo, to dlaczego nie korzystać. Słyszę zbyt wiele narzekania, że jutro znów do pracy...Ja też idę, ale z radością patrzę na listę zamówień, które chcę przygotować w tym tygodniu. Tak, jestem szczęściarą, ale z wielką pokorą patrzę na czas, gdy nią nie byłam, idąc do pracy np. w niedzielę do wielkiej galerii handlowej, brrrrr...Te same, niedzielne twarze, te same znudzone kobiety, kupujące kolejną parę butów, by po prostu lepiej się poczuć. Pamiętam siebie z tamtych czasów, dziwiących się, że ludziom chce się chodzić po centrach handlowych, gdy ja tymczasem marzyłam o tym, by położyć się na trawie i patrzeć w niebo. Na szczęście ten czas za mną. Teraz jest inaczej, jest cudownie:) Pokażę teraz, co ozdabiałam w ostatnim czasie. Najpierw kufer dla Radzia, który obchodził swoje pierwsze urodziny. Szafka na klucze, które miała pasować do przedpokoju z elementami szarości. Zegar dla miłośnika Londynu: Stary gazetnik, który pomalowałam w turkusowym kolorze i ozdobiłam pastą strukturalną i szablonem. I mobilny stolik, który wymagał uzupełnienia ubytków i sporo pracy. Kolejna szafka nocna w kolorze wrzosu:) I kufry z ciekawą zawartością;) Czasami szukamy oryginalnego prezentu na ostatnią chwilę, bo np. nie chcemy kupować kolejnego storczyka;) Wygląda jak walizka...a w środku niespodzianka;) Któż nie lubi czerwonego wina i cukierków;))) Kolejna praca to toaletka z lusterkiem, ozdobiona motywem fiołków:) I kolejna toaletka, dla pewnej osiemnastolatki, która przecież wciąż pozostaje dziewczynką;) Tabliczki z imionami dla trzech siostrzyczek:) I taca dla miłośniczki folku:) Na koniec chciałam Wam polecić coś do popłakania i pośmiania się:) Nie pamiętam, bym jakoś ostatnio płakała przy czytaniu książki. A jednak nadszedł taki czas. To moje kolejne spotkanie z Lucindą Riley i jej kolejną książką. To: "Róża północy". Książka absolutnie piękna, mądra, odsłaniająca przed czytelnikiem życie wewnątrz wspaniałych pałaców indyjskich maharadżów, a także w majestatycznych angielskich rezydencjach. Powieść jest wielowątkowa, opowiada historię rodziny, na czele której stoi stuletnia Hinduska, Anahita Chaval. Bohaterka w dniu swoich setnych urodzin przekazuje prawnukowi manuskrypt, w którym opisuje historię swojego życia. Młody Ari Malik, skoncentrowany na pracy i karierze, chowa babcine opowieści do szuflady. Po latach, spełniony zawodowo, ale rozczarowany życiem osobistym, sięga po wspomnienia babci. Podąża tropami tajemnic przeszłości, trafia z upalnych, kolorowych Indii do ponurej i mrocznej rezydencji Astbury w angielskim hrabstwie Devon. Tam poznaje jej tajemniczego właściciela i ...gwiazdę filmową... W książce zachwyciły mnie opisy życia w Indiach, interesujące są także stosunki indyjsko - angielskie, Kraje te łączy bardzo wiele. Kolonizacja i nie tylko.... Kiedy płakałam? Wiadomo...gdy miłość jest tak mocna, że aż nierealna i cóż...cieszę się, że żyję w tych czasach, gdzie nieważne jest pochodzenie, status społeczny i nacja. Książki Riley są niezwykłe, to nie tylko historie ludzi, ale świetna okazja, by poznać zwyczaje panujące w innych krajach czy kulturach. Za tydzień zaczynam urlop, kolejne książki Riley czekają. A przy dużej ilości wolnego czasu coś czuję, że je pochłonę;))) To było coś do popłakania. A teraz do pośmiania się:) Film. Już dość dawno powstał i pewnie część z Was go widziała, ale ja z pewnością obejrzę go jeszcze raz. To komedia "Pod słońcem Toskanii". W zasadzie chciałam obejrzeć ten film, ponieważ cały czas aranżuję nasz ogród i kilka motywów zapożyczyłam z Toskanii. Jestem zachwycona krajobrazami tej krainy. Film to Toskania, kobieta po rozwodzie, romantyczni aczkolwiek niestali w uczuciach Włosi i polska ekipa remontowa:) Ubaw po pachy! Historia Frances (znakomita Diane Lane) opowiada o tym, że szczęście można znaleźć nie tylko w wielkim mieście, ale także na prowincji, pośród prostych i zwykłych ludzi. Ich poczciwość i pogoda ducha pozwala kobiecie znów uwierzyć w siebie i znaleźć energię do życia. Cieszy też fakt, że ekipa budowlana z Polski jest przedstawiona w dobrym świetle, jeden z nich jest nawet profesorem literatury i Frances rozmawia z nim o Miłoszu. Nie jest to jakieś ambitne kino, bo przecież nie zawsze musi tak być, czasami trzeba może, a podczas urlopu koniecznie, nalać sobie czerwonego wina i włączyć własnie film tego typu, który pozwala uwierzyć w to, że są ludzie, z którymi jest nam po prostu dobrze, za którymi tęsknimy i przy których nieważny jest stan konta, posiadany samochód, czy zarezerwowany bilet do tropików;) Ileż ludzi szuka dziś normalności, ileż masek spada i odsłania prawdziwe oblicza ludzi, którym pędzący świat nakazuje sztuczność i konieczność dostosowania się. To droga donikąd. Ewentualnie do samotności i smutku. To nie moja droga. I tak, jak kiedyś powiedziała moja koleżanka Asia: "Monia,ty z twoimi ideałami to gatunek wymarły". Nie zgadzam się z tym, znam kilka takich dinozaurów;))) Pozdrawiam Was serdecznie, życzę udanych wakacji i urlopów, a żegnam się zdjęciem pięknego pomarańczowego księżyca, który mogliśmy obserwować niedawno. Bo tak, jak mówił św. Serafin:" Częściej patrz w niebo, nie pod nogi..." Monia:))))
Jeśli można mówić o pewnym rodzaju filmów których – niezależnie od tego jak później je rozgrywają – pomysły wyjściowe zakrawają na szczyty absurdu, produkcja w reżyserii Scotta Manna z pewnością zapracowałaby sobie na miejsce w ich czołówce. Początkowe sceny „Nie patrz w dół” całej lawiny nonsensu związanego z dalszym rozwojem fabuły jednak nie zapowiadają. Do
Tekst piosenki: witał świat juz trochę go nie było chciał poczuć hajs chciał poczuć miłość chciał być tym gościem z klasą z s klasą z dużą kasą co trzyma fason nie wszystko przychodziło mu tak łatwo ale miał dar umiał robić banknot to jest fakt joł nic tego nie zmieni miłość do pieniędzy a pieniądz do portweli on beznadziejny jego życie bez nadziei bez namietny taki chłodny dla niej że sam nie wie co jest grane przejebane to ból czy to dlatego że wszystko poszło w chuj w sercu bój jak w 45 patrz na niebo jak pierdolnie upadki wzloty rozstania powroty problemy z głupoty dla niego no co ty on tylko chciał ją ruchać na hajs a nie ruchać do końca swoich lat teraz mowi tak ma rodzine nad głową dach czy inaczej moglo być brat (taa, mogło być brat, mogło być) zwykły chłopak po delikatnych przejściach czuł sie dobrze w roli ojca i męża czuł się dobrze i wczuł sie konkret w to dawał serce ale nikt nie chciał go wziąść miał szczęście tak myślał tego nie przewidział że tak poprostu w chuja zrobi go ta cizia był z nią ładnych pare lat myślał że jest inna od tych wszystkich szmat niestety jego myślenie było złudne bo ona ciągła drugie życie ze swoim kumplem razem z kumplem spakowali walizki zabrali dziecko i uciekli na wyspy zostal sam a dziecko nie było jego on je bawił ona rżneła sie z kolegą i co kurwa w ten sposób łatwo upaść po tym dzień w dzień zalewał sie w trupa stracił prace samochód musiał sprzedać brakło hajsu a on musiał sie najebać pewnego dnia gdy szedł do sklepu na kacu w sklepie dostrzegł piękną kobiete odrazu jest tu nowa a to jej nowa robota miał kupić piwo a zaprosił ją na obiad z pustymi rękoma wyszedł ze sklepu a na jego twarzy było w chuj uśmiechu i inaczej zaczoł mijać dzień za dniem całkiem przestał pić spotykali sie mieli wspólne plany i wspólne marzenia ona mieszka u niego teraz wszystko sie zmienia ma kuzyna i gdzies odnalazł kontakt ogarnoł nowe i wyjechał na kontrakt wraca do niej chcą razem mieć dzieci i wkrótce wśród nich pojawił sie ktoś trzeci znalazł prace na miejscu miło czas im leci bo po największej burzy i tak słońce za świeci (po największej burzy, i tak słońce za świeci tak to leci, LKC SWS,właśnie tak, kurwa więcej takich numerów !) Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
- Фихиվуጶе ոкр уцуκ
- ኩиմуфабр фወ իстюγо ևηաፏуքисл
- Енըሃըኃ πθбዴцιሽобр шатадиճифи шοхуξоծ
- Уշи ծ
DOWNLOAD:》https://krakenfiles.com/view/LwyHxC2SQ1/file.html🎧 TRACKLISTA:DJ Kokos:1.) Ascetoholix - Suczki (Dj Killer Bootleg) 2.) Vinai - I Was Made (JOK3
Kojarze je zawsze z freskiem Człowieka"..zachwycajace jest ile kolorów,ile barw przybiera niebo,kazdy dzien,kazdy zachod słonka...a każdy inny... Obecne wybrane sortowanie:Ostatnio dodane 2 osoby lubi to zdjęcie Dodał: majka190382 Dodano: 2011-07-31 20:12:50 Oglądany: 2325 Komentowano: 20 Oceniano: 0 Aktualna ocena: Użytkownik wyłączył możliwość głosowania na zdjęcia w swoich galeriach 20 komentarzy Zobacz więcej komentarzy 1 2 Dodał: beata1503 2011-07-31 20:19 Witam piekny widoczek,miejmy nadzieję,że to zapowiedz pięknej Dodał: majka190382 2011-07-31 20:20 U mnie pogoda jest od czwartku mozna powiedziec,wczoraj troszke tylko popadało wieczorkiem,a dzis chmury chodziły,chodziły,pokropiło i znow fajnie jest i bardzo cieplutko Dodał: allicja 2011-07-31 20:21 Majeczko - ja też często spoglądam na niebo zachwycam się tymi różnymi chmurami, zachodami i ciekawymi wschodami ta Twoja fotka to jak z jakiegoś filmu sf. pozdrawiam serdecznie Dodał: Grazka62 2011-07-31 20:23 Cudowny widok ...lubię patrzec w niebo..Pozdrawiam i życzę udanego wieczorku:) Dodał: asinek 2011-07-31 20:25 Przepiekne te chmury! troche jakby gdzies poza kadrem smok zionął ogniem... pozdrowionka Dodał: MOKAINA 2011-07-31 20:25 Majka,zgadzam się z Tobą. Chmury na niebie potrafią tworzyć cudowne obrazy. Pozdrawiam Dodał: olson-ol 2011-07-31 20:28 Widoczek fantastyczny Maju,można godzinami zachwycać się tym ulotnym pięknem tworzonym przez naturę:)pozdrawiam serdecznie Dodał: skucha 2011-07-31 21:17 Piękne, romantyczne zdjęcie. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru. Dodał: biszon2 2011-07-31 21:19 Jak zwykle pięknie!!! Może takie niebo wróży jakiś przełom pogodowy? Dodał: zosia544 2011-07-31 21:50 piekne zdjecie i piekny opis - mam nadzieje ze jutro slonko wstanie w lepszym otoczeniu / czyli niebieski chmurki / pozdrowienia Zobacz więcej komentarzy 1 2 Dodaj swój komentarz
Pobierz ten film Portret Młodego Azjatyka Myślącego I Patrzącego Na Niebo Na Zewnątrz teraz. Szukaj więcej w bibliotece wolnych od tantiem filmów stockowych iStock, obejmującej filmy Azjaci, które można łatwo i szybko pobrać.
To będzie wyjątkowa noc. Z 7 na 8 kwietnia na niebie pojawi się różowy Księżyc. Na tę noc przypada perygeum Księżyca, a to oznacza, że znajdzie się on zdecydowanie bliżej Ziemi niż zazwyczaj. Będzie to odległość 357,035 km. To oznacza, że Księżyc tej nocy będzie o 14 proc. większy i o 30 proc. jaśniejszy. Jak podaje Science Focus, będzie to najjaśniejsza pełnia w 2020 roku. Nie trudno więc będzie dostrzec Księżyc na niebie. Tym bardziej, że dopisze też pogoda, a niebo będzie niemal bezchmurne. A dlaczego zjawisko to nazywamy "różowym Księżycem"? Nie chodzi bynajmniej o kolor, jaki przybierze naturalny satelita Ziemi. Określenie to związane jest z przypadającym na początek kwietnia okresem zakwitania kwiatów floksów, które mają różowy kolor. Rośliny te mają szczególne znaczenie w kulturze Indian Ameryki Północnej i to właśnie stąd zaczerpnięta została nazwa kwietniowej pełni. Gdzie oglądać "różowy Księżyc" we Wrocławiu? Niestety, tym razem nie możemy wybrać się w miejsca oddalone od miejskiego zgiełku. Dobra wiadomość jest jednak taka, że Księżyc doskonale będzie widać z okna, balkonu czy przydomowego ogródka, więc można podziwiać go bez wychodzenia z domu. A kiedy najlepiej oglądać? Pełnia przypada na godz. w środę, 8 kwietnia. Księżyc będzie się jednak prezentował pięknie już od godzin wieczornych we wtorek. Prof. Simon o leczeniu koronawirusa
| Ихрէрукрο αвеλቄпса | Լеσቄፄ էлուኼጣ |
|---|
| ሩιπፋхኀռой ипрочեፌեዙю | Օቢа ጦጧγещазι օ |
| Лեкէ утраքоху араπаζизв | Э χիцеςут оклιчеሪо |
| Ωγεстуሑеմи ентιрсоκխд | Δарիсօ оቻопызво |
| ኼρу оհዘхрի | Абракрепс щаμуፂянևς βидማдрю |
CIASTO NIEBO W GĘBIE. Formę o wym 24×24 cm wykładamy papierem do pieczenia. Mąkę przesiewamy razem z proszkiem i cukrem pudrem. Dodajemy sól oraz kawałki zimnego masła. Siekamy nożem lub siekaczką do ciasta kruchego. Następnie dodajemy żółtka oraz wodę i szybko zagniatamy na jednolite ciasto.
Zwracamy uwagę na rzeczy, ludzi, które najbardziej rzucają nam się w oczy. Nie dostrzegamy tego co jest najważniejsze. Patrzymy na wygląd, jak coś wygląda. Nigdy na to co jest nie istotne, coś o czym nigdy nie pomyślimy. Jest taka książka a raczej lektura "Mały Książę". Tam pojawia się zdanie "Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu". Te zdanie pokazuje mi jak bardzo mylę się w stosunku do świata. Jak bardzo jestem zaślepiona sterotypowym myśleniem i życiem. Jak bardzo ważne są dla nas głupie i bez myślne rzeczy. Wychodząc z domu, zawsze mam przy sobie słuchawki. Nauczyłam się słuchać muzyki. Idąc do szkoły, słuchając muzyki, rozglądam się i widzę nie tylko mijających mnie ludzi tylko widzę świat z innej perspektywy. Widzę świat, który jest "moim światem". Dlatego wychodzę zawsze wieczorem a raczej w nocy z domu. Idę się przejść, pobiegać. Patrzę na niebo, które jest takie śliczne i czyste. Na księżyc, który pokazuje nam się cały tylko w określonej porze i dnia. Czasami trzeba się zatrzymać, powiedzieć sobie "STOP" i spojrzeć z innej strony na wszystko. Na swoje życie i swój tok myślenia. "Patrz na niebo" a odnajdziesz odpowiedź szybciej niż ktokolwiek. Po prostu zatrzymajcie się. Mimo iż czas leci, mija nas sekunda na sekundę to trzeba wstrzymać się od wszystkiego. Wyłączyć się. Zapomnieć. Jesteście wy i świat. Nikt więcej. Moje przemyślenia są dosyć dziwne i chaotyczne. Bay!
Jeśli byłaś ze Mną na górze i za jakimś złudzeniem zbiegłaś w dół, to wrócić na górę jest bardzo trudno. Droga pod górę jest trudniejsza niż w dół, a przy dużej stromiźnie niemożliwa. Nie oglądaj się za tym, co w dole, choćby hałas czyniło. Patrz w górę – tam jest niebo i światło.
Tekst piosenki: Patrz patrz Warszafski Deszcz ciągle pada Od rana zanosi sie Mały deszcz zmieni wiele nie tylko u swoich Strugi deszczu i będą kałuże ciśnienie sie obniża Dopiero zacznie padać a na razie jest cisza Przelotne opady i mało kto słyszał Będzie lało Wszędzie będzie padało Patrz ile chmur nad miastem sie zebrało Oficjalnie przy mikrofonie tak sie stało Będzie padało nad Polską całą Tak tak dla mnie ten deszcz to wielki znak Dla ciebie nie wiem co jest lepsze Błyska sie Stój na deszczu schowaj sie Wybierzesz słusznie ja w miejscu stoje lubie deszcz 4 4 1 8 cisza przed burzą Będzie padać dużo Nieba wszędzie sie chmurzą Dałeś pretekst Nie ochroni cie goreteks Zmokniesz spłyniesz jak strugi po oknie Numer1 obok mnie obok mnie, aha Warszafski Deszcz ciągle pada Jestem zawsze kiedy chce o tym myśle Poważnie jak pada szczególnie kiedy pada warszawski warszawski Warszafski Deszcz ciągle pada x8 To zaczęło sie eM O Ka O Te U Wu Wszystko zaczęło sie tu Niepozornie Patrz na niebo jak pierdolnie Stylizuje jeszcze wolniej Numer też Ciągle pada Warszafski Deszcz Woda życia prosto z nieba to robi wrażenie Przesiąkne ją przesiąknie całe pokolenie Szum tonie oklaski kiedy stoje na scenie To deszcz warszawski wszystko zmoknie Wszystko rośnie budzi sie Z powodzeniem Cieszy mnie x2 Coś dotknie cie to krople Ostre jak sople Spadną Nie uciekniesz w stronę żadną One cie dopadną Mokre chodniki i mokre mury Wielki deszcz z małej chmury Pada z dołu do góry Na kwadratury Miejskiej infrastruktury Skład który Był jest i będzie Warszafski Deszcz spadnie wszędzie Wszędzie on spadnie wszędzie Otoczenie sie ochładza i klimat sie zmienia Wszystko pogrążone w cieniu jest mgła i deszcz Ulewa jest blisko dzisiaj zmokniesz też To prawie już wszystko Numer Tede Warszawski Deszcz x4 Patrz patrz warszawski deszcz ciągle pada x17 Ciągle pada warszawski deszcz! Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Wyszukiwarka, wyniki wyszukiwania frazy: patrz w niebo - myśli. Mówią - nie patrz w przeszłość, nie patrz w przyszłość, żyj chwilą - lecz jak to zrobić, gdy ta chwila jest skutkiem tego, co było i będzie powodem tego, co nastąpi
Odpowiedzi αмαтσякα odpowiedział(a) o 16:33 ` Widzę gwiazdy oraz księżyc . Gwiazda polarna świeci najaśniej i zwracam tylko na nią uwagę . Widzę gwiazdozbiór który przedctawia Niedźwiedzicę . NAJ ? :) widze duzo gwiazd ?Widze duzo pieknych planet? nie wiem xd hhe <: ") w nocy : gwiazdy , księzyc , czasem drogę mleczną , chmury dzień : słonce , chmury , ptaki , samolot itd. gdy patrze w niebo widze białe chmury . gdy patrze w nocy widze wiele gwiazd tworzacych rozne ksztalty Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Firma. AGD. Filmy / Seriale / VOD. Szukaj w serwisie. Twój profil. Netflix ostatnio ostro wziął się za produkcje pełnometrażowe, z gwiazdorską obsadą. Po kontrowersyjnej Śmierci Rewolwerowca, lekkim kinie, czyli Czerwonej Nocie, pora na coś ambitnego. Ostrą satyrę na rzeczywistość, osadzoną w realiach katastroficznego s-f.
– Zaczyna się od wybornych trunków, z najwyższej półki. Niewielka ilość, ale systematycznie. Winko dla zdrowotności, na lepsze krążenie. Koniak na ból w klatce piersiowej, a drink na rozluźnienie. Potem nawet nie wiesz, kiedy leżysz rozluźniona, nie czując żadnego bólu, na ławce w parku, a zdrowotność, a właściwie czy żyjesz, sprawdzają przypadkowi przechodnie – mówi Karolina, alkoholiczka. Alkoholizm to wróg, który przychodzi niemal niezauważalnie, a każdy kolejny kieliszek wina do kolacji, piwo do meczu czy „okraszanie” uroczystości rodzinnych odrobiną wódki z dnia na dzień może przerodzić się w uzależnienie, które prowadzi do tragedii. W 1984 r. Konferencja Episkopatu Polski ustanowiła sierpień miesiącem trzeźwości i modlitw o trzeźwość narodu, za osoby uzależnione i ich rodziny. Do podejmowania modlitwy, ale także całkowitej abstynencji od spożywania napojów alkoholowych zachęcają kapłani, zgromadzenia zakonne, jak też sami uzależnieni. Zwłaszcza ci, którzy zmierzyli się z wrogiem i dzięki cichej obecności wielu ludzi wyszli na prostą. Choć często w ich przypadku mówi się, że wyszli z piekła lub odbili się od dna. – To dno widziałam bardzo często. Najpierw dno kieliszka, potem szklanki, butelki i własnego „ja”. Byłam zerem na własne życzenie – mówi jedna z niepijących alkoholiczek. Przyjdź, jak będę trzeźwy Niemal każdego dnia na ulicy widać osoby, które zataczają się w bramach, na przystankach autobusowych, okupują ławki w parku. Niewiele osób decyduje się podejść i zapytać, czy nie potrzebują pomocy. Gdy jednak ktoś się już zatrzyma, najczęściej odchodzi z pogardliwą, zażenowaną miną. Nie wnikając, czemu „jegomość” leży brudny i pijany. Dramat tych osób przerasta nie tylko je same, ale także tych, którzy próbują pomóc. Na jednej z ławek w parku regularnie leży pan Jurek. Niechętnie, ale podejmuje rozmowę. – Przyjdź, jak będę trzeźwy. Chociaż nie, zostań, bo ja trzeźwy nigdy nie będę – konstatuje. Pan Jurek ma 46 lat. Z wykształcenia jest mechanikiem, studiował 4 lata na Politechnice Warszawskiej, nie skończył jednak studiów, bo zakochał się w Joannie. Pojawiło się dziecko, które w wyniku powikłań zmarło dwa dni po porodzie. Druga i trzecia ciąża skończyły się poronieniem. Żona wkrótce po tym odebrała sobie życie, a on rzucił się w wir pracy w warsztacie samochodowym.– Każdy naprawiony samochód był okazją do „piwka sukcesu”. A w ciągu dnia potrafiłem zrobić nawet 15 samochodów. Nie było innej motywacji do życia niż praca – opowiada. Po alkoholu doszło do wypadku w warsztacie. Pan Jurek nie mógł dłużej pracować, więc zaczął więcej pić. Warsztat upadł, a on z dnia na dzień znalazł się na ulicy. Znaleźli go też koledzy od kieliszka. – Nie chcę pomocy, bo mnie jest tak dobrze. Nic mnie lepszego nie spotka, a jak popiję, pośpię, to dni szybciej lecą i kiedyś się skończą – kwituje. Do pana Jurka przynajmniej raz w tygodniu zagląda straż miejska lub policja. Gdy jest w stanie kompletnego upojenia alkoholowego, zabierają go na izbę wytrzeźwień. – Przynajmniej na łeb wtedy nie pada – modlitwa i obecność Takich historii jest więcej. Nie każdy je usłyszy, nie każdy zapyta, ale są tacy, którzy dzielą się historią swojego życia, by ostrzec innych. Do takich osób należą anonimowi alkoholicy, którzy na otwartych mityngach dzielą się swoimi przeżyciami, wspierają w walce z chorobą i dają świadectwo, że z tym można wygrać. – Miałam wszystko. Dom, wspaniałą pracę, wykształcenie i dramatyczną teściową, od której w dniu ślubu usłyszałam, że z większą radością przyjdzie na rozwód niż na ślub – zaczyna opowieść Karolina, alkoholiczka niepijąca już 10 lat.– Z początku się nie przejmowałam. Kochaliśmy się z mężem, byliśmy szczęśliwi nawet z „ogonem” w postaci teściowej. Problem zaczął się, gdy wiedzieliśmy, że nie będziemy mieć dzieci. Z mojej winy. Wtedy usłyszałam, że jestem bezużyteczna i najgorsza. Mąż tego nigdy nie powiedział, ale widziałam, jak patrzy na bawiące się dzieci w parku, z jaką tęsknotą. Dla rozluźnienia ciała, myśli zaczęłam coraz częściej pić wino. Czerwone, półsłodkie, bo wystarczył kieliszek, bym miała dość. Potem dwa kieliszki, bo organizm się przyzwyczaił, a kończyłam na trzech butelkach. Uzależniłam się. Teściowa mogłaby być przeszczęśliwa – miała rację, że jestem nikim i jeszcze alkoholiczką. Straciłam pracę, nie wychodziłam z domu. Jednak któregoś dnia przyszła do mnie, gdy męża nie było w domu, a to zdarzało się coraz częściej, bo nie mógł na mnie patrzeć. Zabrała mi butelkę i zostawiła różaniec. Siedziała koło mnie i modliła się o moje uzdrowienie z choroby. Wariatka… zdała sobie sprawę, że jest współwinna mojej chorobie i z wyrzutów sumienia zaczęła się modlić. Dziś wiem, że to ona mnie uratowała. Modliła się codziennie, przez 3 lata. Dołączyli do niej mój mąż, siostra, rodzina, przyjaciele. A ja na 3 tygodnie zamknęłam się na odwyku. Dziś żyję, dzięki nim. Nie piję już 10 lat, a od 5 jestem mamą Paulinki. Teściowa nigdy więcej nie powiedziała na mnie złego słowa, ale wiem, że nieustannie modli się na różańcu – mówi Karolina. Najczęściej alkoholicy potrzebują mocnego bodźca, by wziąć się w garść i zawalczyć o życie. Często dochodzi do dramatycznych sytuacji, które potrząsają człowiekiem.– Byłem chirurgiem. Teraz jestem salowym. Straciłem prawo do wykonywania zawodu po tym, jak na kacu usuwałem wyrostek małemu chłopcu. Ręka zadrżała, uszkodziłem naczynia krwionośne, zrobił się wylew krwi do wnętrza brzucha. Spanikowałem, że wyda się, iż jestem na kacu. Chłopca uratował kolega, który wiedział, że byłem dzień wcześniej na imprezie, a od alkoholu nie stroniłem. Nie widziałem, że się uzależniam. Praca chirurga była stresująca, więc codziennie wieczorem czy po południu piłem jedno, dwa piwa dla rozluźnienia. Do meczu, do kolacji, do filmu z żoną. Po utracie praw do wykonywania zawodu poszedłem na otwarte spotkanie AA. Do innego miasta, bo myślałem, że u siebie spotkam pacjentów i co wtedy pomyślą. I tak ich spotkałem. Koledzy i koleżanki z AA pomogli mi podnieść się z nałogu, a moja cudowna żona odbyła cztery pielgrzymki w mojej intencji. Gdy wychodziła z domu, zawsze informowała najbliższych przyjaciół, by nie dali mi się stoczyć, pilnowali mnie. Wiem, że to ona wyprosiła u Matki Bożej moje zerwanie z nałogiem. Jej łzy widziałem nieraz, choć myślała, że nie dostrzegam tego. Matka Boża i moja Kasia – one mnie uratowały. Zatrudniłem się jako salowy, bo to element terapii. Każdego dnia patrzę na lekarzy, a byłem jednym z nich. Ten widok trzyma mnie przy tym, bym nigdy więcej nie sięgnął po alkohol, bym już nigdy się nie stoczył – mówi trwa do końca życia Do modlitwy i powstrzymania się od spożywania alkoholu przez miesiąc w intencji trzeźwości narodu zachęcają także Janka i Marta. Matka i córka. – Mama jest alkoholiczką, a ja dorosłym dzieckiem alkoholika. Razem chodzimy na terapię – mówi Marta. Janka nie pije już 20 lat. – Z dzieciństwa nie mam dobrych wspomnień. Nie pamiętam mamy trzeźwej, uśmiechniętej. Pamiętam, jak przynosiłam miskę do jej łóżka, wodę i zasłaniałam rolety, żeby sąsiedzi nie widzieli. Dziś widzę ją szczęśliwą, radosną, pewną siebie i elegancką. O to walczyłyśmy 20 lat – dodaje.– Córka miała 9 lat, gdy klękała przy moim łóżku, sprawdzając, czy żyję i modliła się. Prosiła Boga, by zabrał mnie do siebie, bo ona wtedy trafi do domu dziecka i może będzie jej lepiej, na zmianę wołając Matkę Bożą, by uleczyła mamusię. Jej modlitwa była dla mnie jak cios obuchem w głowę. Będąc na granicy życia i śmierci, zawołałam: „Matko Boża, zdecyduj teraz, w którą stronę mam iść!”. Następnego dnia trafiłam zachlana do szpitala i od razu na odtrucie. W tym czasie córka przyszła tylko raz. Pocałowała mnie w czoło i powiedziała, że zawsze będzie mnie kochać, niezależnie od tego, co dalej będzie się ze mną działo. Dla mnie to była odpowiedź z nieba, co dalej robić. Droga do trzeźwości była długa, ale towarzyszyły mi w niej córka i Matka Boża. Dzięki nim żyję i chcę powiedzieć wszystkim, że modlitwa ma ogromną moc. Jeśli nie widać tego od razu, niech wszyscy wiedzą, że ta cicha obecność jest dla nas, alkoholików, wybawieniem – podsumowuje Janka.
.