Eripe x Quebonafide - Prowo lyrics [Zwrotka 1: Quebonafide] Ok, to ja, to znowu ja Nawijają mi makaron na uszy, rzucają mięsem, fajnie Ale już nie wiem czy rapują tu czy kurwa gotują lasagne Sprawdź mnie, jak coś zjem cię freestyle'm ściero To co zrobiłem do teraz to trailer dopiero, elo Jestem Que, nie wierze w R.A.P Mam leve-level up i lewe lewe loff I ewenement flow i nie wiem Mam 32 lata, od 10 lat jestem mężatką. Mój mąż nigdy nie pił... może dlatego wybrałam właśnie jego. Wydawał się ciepłym mężczyzną. W domu nigdy nie było gestów ciepła. Mama harowała jak wół, ojciec popijał i awanturował się. Nigdy nie widziałam ich przytulonych, czy mówiących sobie czułe słowa. Owszem, głodna nie chodziłam, ale zdarzało mi się nocować po sąsiadach, bo ojciec szalał. Szybko wyszłam za mąż, myśląc, że złapałam Boga za nogi.... był inny. Nauczył mnie jak okazywać sobie miłość, jakie przyjemne może być przytulanie. Nigdy nie był rozbujały seksualnie i szybko okazało się, że mój temperament w tej sferze jest znacznie większy. Kochaliśmy się rzadko... dla mnie zbyt rzadko. Co tydzień, co miesiąc. Po 2 latach małżeństwa urodził nam się syn. Czułam się spełniona i szczęśliwa. Gdy mały miał rok, z moim mężem zaczęło się coś dziwnego dziać. Stał się opryskliwy, zimny, chamski i w ogóle zaniechał zbliżeń. Powiedział, że nie zależy mu ani na mnie, ani na dziecku. Podejrzewałam, że ma kogoś... zaprzeczał. Tak było przez 1,5 roku... a potem z dnia na dzień wszystko uległo poprawie. W piątym roku małżeństwa przez przypadkowego SMS-a dowiedziałam się prawdy. Moja intuicja nie okłamała mnie. Zdradzał mnie. Gdy wychodziłam na studia, on przyprowadzał ją do naszego łóżka. Bardzo przeżyłam to wszystko. Jednak postanowiłam walczyć, wybaczyć i trwać. Włożyłam w to cały swój wysiłek. Przez rok było cudownie. Później z dnia na dzień znowu się oddalaliśmy. Zapatrzył się w telewizję. Nie miałam o czym z nim rozmawiać... mówił "kocham", ale nie czułam się kochana. W niczym mi nie pomagał... no może czasem nogi podniósł, abym mogła odkurzyć. Rok temu stwierdziłam, że to nie ma sensu, coraz częściej zaczęłam wspominać, że takie życie mi nie odpowiada, że tak nie można i że tak nie chcę. Odpowiadał zawsze, że nie będzie stał mi na drodze do szczęścia, że podpisze mi papiery. Nie miałam siły, odwagi ani wiary, aby odejść. We wrześniu poznałam kogoś. Nim coś się wydarzyło między mną a tym drugim, powiedziałam, że w moim życiu pojawił się ktoś, kto z każdym dniem wchodzi głębiej. Płakałam i prosiłam, aby pomógł mi przez to przejść, że nie chcę iść dalej, że zależy mi na naszym małżeństwie. Że możemy wszystko uratować... mamy syna. Odepchnął mnie. Szukałam u niego wsparcia, siły i odrobiny zainteresowania. Myślałam, że jest moim przyjacielem i że wszystko przetrwamy. Powiedział, że mogę sobie iść, że podpisze wszystko. Z każdym dniem brnęłam w nową znajomość, kiedy zorientowałam się, że kocham, rozstałam się z mężem. Od października mieszkam sama z synem. Spotykam się z tym drugim mężczyzną. On mieszka także sam - wyprowadził się z domu. Kochamy się. Choć wiemy, że nie powinniśmy, to kochamy. Podobnie jak ja trwał w swoim małżeństwie ze względu na dzieci... od 8 lat tylko dla dzieci. Chciałam być silna, naprawić wszystko, kazałam wracać mu do rodziny. Rozstaliśmy się na parę tygodni. Tak miało być dla dobra wszystkich. Nie wrócił do żony, która na to czeka. Nie wrócił i nie wróci. Także ja nie mogłam na nowo, na siłę zamieszkać z człowiekiem, który aż tak mnie odrzucał. Teraz z każdym dniem mój obecny jeszcze mąż (nie wystąpiłam o rozwód) mnie doprowadza do szału. Nie umiem z nim rozmawiać, wkurza mnie jego zapach, widok, nawet głos w słuchawce. A on twierdzi, że się zmienił, płacze, przeprasza i chce, abyśmy dalej byli rodziną. Podobno kocha mnie nad życie. To tak wygląda obecna sytuacja. A teraz mój problem i pytanie. Z nowym partnerem jest mi cudownie, jesteśmy tak do siebie podobni, żyć nie potrafimy bez siebie. Jest dobrym człowiekiem, odpowiedzialnym ojcem – opiekuje się dziećmi na ile tylko może. Problem leży we mnie. Choć bardzo go kocham, to wciąż się czegoś doszukuję. Czasem bez powodu umiem mu tak dopiec, aby tylko go bolało. Umiem zaatakować jak najdziksze zwierzę. Jak sobie radzić z tą moją agresją werbalną? Przynajmniej dwa razy w miesiącu dopada mnie taka nieuzasadniona złość, chęć ukarania siebie i jego. Już tyle razy go zraniłam. Choć nie chcę, to ranię i nie potrafię nad tym zapanować. Co robić, jak powstrzymać samą siebie przed zadawaniem bólu komuś, kto dba o mnie? KOBIETA, 32 LAT ponad rok temu Witam, relacje, jakie miała Pani do tej pory z mężczyznami, były trudne – ojciec alkoholik z pewnością nie okazywał Pani zainteresowania oraz czułości, oraz mąż, który bardzo Panią zranił. Pomimo wysiłku, jaki włożyła Pani w ratowanie związku, nie udało się go odbudować. Są to bolesne doświadczenia, które z pewnością przekładają się na relację z obecnym partnerem. Problem, o którym Pani pisze, może mieć kilka przyczyn, które nałożyły się na siebie. Myślę, że może być w Pani dużo lęku, który nie pozwala Pani ponowne związać się z mężczyzną. Ataki złości na partnera można rozumieć w tym przypadku jako obronę. Obawa przed kolejnym domniemanym zranieniem może być tak silna, że doszukuje się Pani wad w aktualnym związku. Odnoszę również wrażenie, że pomimo niechęci i złości na męża, nadal jest Pani z nim silnie związana emocjonalnie. Wskazywać może na to fakt, że do tej pory nie złożyła Pani pozwu o rozwód. Proponuję, aby rozpoczęła Pani psychoterapię. Wspólnie z terapeutą przepracuje Pani problemy i wątpliwości dotyczące nowego związku. Ważne również jest to, aby pogodziła się Pani z odejściem od męża. Do tworzenia nowego związku potrzebna jest przestrzeń, a jeśli ta przestrzeń jest jeszcze częściowo zajęta przez męża, trudno będzie Pani odnaleźć szczęście i spokój w innym związku. Aby poradzić sobie z agresją, najpierw należy znaleźć jej przyczynę, jeśli zrozumie Pani na kogo i o co się złości, łatwiej będzie sobie z nią poradzić. Złości nie należy powstrzymywać i dusić w sobie, ale nauczyć się wyrażać ją w inny sposób, który nie rani innych, tym bardziej, jeśli ta złość jest nieuzasadniona. Pozdrawiam serdecznie 0
Ale już nie wiem czy rapują tu czy kurwa gotują lasagne Sprawdź mnie, jak coś zjem cię freestyle'm ściero To co zrobiłem do teraz to trailer dopiero, elo Jestem Que, nie wierze w R.A.P Mam leve-level up i lewe lewe loff I ewenement flow i nie wiem, czego chcę To było prowo, teraz kurwa lecę jak berserker
Przejdź do zawartości [email protected]ZALOGUJ SIĘ PODCAST: WYSOKIE WIBRACJEBLOG ROZWÓJ DUCHOWY I MENTALNYMARKETING I SPRZEDAŻDUCHOWE KURSY PROCES “22 dni do odbudowania relacji z ENERGIĄ PIENIĄDZA”PROCES: “Pokochaj siebie (BARDZIEJ)”ŹRÓDŁO – PLATFORMA WIELOWYMIAROWEGO ROZWOJUMEDYTACJE PROWADZONESZKOLENIE: “BHP (współczesnej) SZEPTUCHY”O NASMENTORING 1:1KONTAKT JAK ODKRYĆ, CZEGO CHCESZ OD ŻYCIA? JAK ODKRYĆ, CZEGO CHCESZ OD ŻYCIA? Tak, zmiana kierunku zawsze wiąże się z ryzykiem o braku powodzenia. Jednak, czy w zmianach zawsze chodzi o to, aby się udało według schematu, który wymyślił sobie umysł? Te wszystkie scenariusze, które układasz sobie w głowie – one są zapisane w kodach zbiorowej świadomości. Nie wiesz nawet, czy te rzeczy, o których dziś rozmyślasz są tymi, których potrzeba Twojej duszy. Więc jak odkryć, czego NAPRAWDĘ CHCESZ od życia? Z tego przekazu: dowiesz się, jak odkryć czego chcesz w pięciu krokach poznasz grę (technikę) przeciwieństw i jej najważniejszy aspekt zrozumiesz, co się dzieje z Twoją energią, gdy nie dokonujesz zmian według wołania duszy uświadomisz sobie, czego NAJBARDZIEJ pragniesz i zobaczysz, jaka forma wstydu może Cię od tego oddalać dowiesz się dlaczego nie musisz wiedzieć, JAK coś zrealizować i co jest ważniejsze zamiast tego Zapraszam. I z góry dziękuję za każde udostępnienie dalej. Honorata *** WERSJA TEKSTOWA: Nie wiem, czy to jest moja droga. w życiu. Czy powinnam to zrobić, czy nie, jak myślisz? A co, jeśli podejmę ryzyko i się nie uda? Co, jeśli mi się znudzi? Skąd mam wiedzieć, czy na pewno tego chcę? Wszyscy w pewnym momencie swojego życia stajemy przed ważnym wyborem zmiany kierunku. Ale mało kto z nas wie, czy dana decyzja będzie trafiona i czy kroki, które podejmiemy sprawią, że będziemy szczęśliwi… Dlatego w tym video dowiesz się dokładniej, jak odkryć, czego chcesz od życia. Więc zostań ze mną i pozwól, że dla osób które są tutaj po raz pierwszy, szybko się przedstawie. Ja nazywam się Honorata Lubiszewska i razem z Sylwią Sikorską tworzymy embraceyourlife – przestrzeń, w której ludzkim językiem uczymy o rozwoju duchowym. Zanim przejdę do szczegółów, zadam Ci pytanie. Czego chce każdy człowiek? Możesz sobie mówić – każdy chce więcej pieniędzy. Każdy chce być zdrowy. Każdy chce czuć się kochanym i kochać. Tak, to wszystko prawda. A jednocześnie, to wszystko składa się na poczucie szczęścia, którego tak wielu z nas brakuje. Więc – każdy człowiek pragnie być szczęśliwy. Jak możesz poznać, że brakuje Ci szczęścia? Bardzo łatwo. Każde Twoje pragnienie i potrzeba wynika z chęci zaspokojenia swojego poczucia szczęścia. Więc Twoje dążenia i poszukiwania za czymś, czego Ci brakuje to ta właśnie oznaka. A co składa się na to szczęście, jako zestaw emocji i odczuć oraz doświadczeń, to już inna sprawa. My ludzie, przez nasz sposób wychowania ale też historię ewolucji i rozwoju danej kultury, zaczęliśmy w pewnym momencie wstydzić się tego, że czegoś pragniemy. A tym bardziej, wstyd nam przyznać, że nie jesteśmy szczęsliwi i że czegoś nam czasem brakuje. Więc podejmujemy różnego rodzaju poszukiwania szczęścia. Ale – nasze poszukiwania w wielu przypadkach pełnzną na niczym i kończymy jednak z większym smutkiem niż poczuciem szczęścia. Dzieje się tak w tych przypadkach, kiedy zamiast iść w kierunku czegoś z radością i ekscytacją, idziemy do tego ze strachem – czy to nam wyjdzie i czy to nam się w ogóle spodoba. Rozumiesz? Zmierzamy po swoje pragnienia z jednoczesnym odpychaniem od siebie poczucia spełnienia. Robimy to oczywiście w tych wypadkach, kiedy jesteśmy nieświadomi swoich emocji i nie obserwujemy siebie w procesie sięgania po nowe. Musisz mieć w pierwszej kolejności świadomość tego mechanizmu wewnętrznego autosabotażu, aby już w tym kroku zrobić sobie szybką analizę. Uświadom sobie te momenty życia – z resztą być może teraz w takim jesteś – kiedy byłaś przed podjęciem decyzji i jednocześnie zastanawiałaś się, co inni pomyślą, jak właśnie tak wybierzesz. I paraliżował Cię nie tyle strach przed porażką, co przed tym, jak inni będą Cię oceniać, gdy jednak Ci się to nie spodoba co wybierałaś, gdy Ci się znudzi albo kompletnie nie będzie Twoją drogą. Widzisz te momenty? I tym samym zamiast cieszyć się procesem zmian, szłaś w ich kierunku z oporem, który tak naprawdę nawet nie do końca był uzasadniony. No dobrze, więc jak sprawdzić i odkryć, czego chcesz od życia? Zacznij od gry przeciwieństw. Myślę, że być może już o niej słyszałaś. No więc, wiesz już na pewno czego nie chcesz od życia. Powiedzmy, że nie chcesz już pracować tam, gdzie pracujesz. Masz dość tego miejsca. I zastanawiasz się nad przejściem na swoje. Ale, boisz się, że Ci nie wyjdzie. Więc wiesz już, czego nie chcesz. I tak, kolejnym krokiem jest uświadomienie sobie, czego chcesz w zamian. W tym celu musisz pobuszować trochę po swojej wyobraźni. I, co ważne – błędem realizowania tego ćwiczenia czy też gry przeciwieństw jest, że ludzie skupiają się na wizualizowaniu szczegółów tego przeciwieństwa, zamiast w obydwu przypadkach – tego niechcianego i chcianego – skupić się na emocjach, doznaniach i odczuciach. Bo – możesz nie lubić swojej pracy dlatego, że czujesz że za mało Ci płacą. Więc przeciwieństwem jest chęć zarabiania więcej. Czy to od razu znaczy, że na swoim będziesz zarabiać więcej? Nie masz w ogóle takiej pewności, więc może też nie do końca chodzi Ci o pracę na swoim tylko pracę według własnych warunków? I- może nie podoba Ci się, że teraz masz małą decyzyjność i nikt nie liczy się w pracy z Twoim zdaniem? Zatem, przeciwieństwem jest praca z ludźmi, którzy Cię słuchają i którzy biorą Twoje pomysły pod uwagę. Oczywiście, będziesz mogła stworzyć zespół marzeń, idąc na swoje, ale czy od razu masz takie zasoby, aby ten zespół zatrudnić? Mam nadzieję, że już trochę rozumiesz, jak działa to granie w grę przeciwieństw. Chodzi tu przede wszystkim o to, aby doszukiwać się EMOCJONALNYCH potrzeb, jakie w sobie nosisz, a jakie do tej pory nie są zaspokajane. Kiedy wykonasz to zadanie w pełnej szczerości i prawdzie przed samą sobą, może się okazać, że to co sobie pierwotnie wymyśliłaś, jednak będzie się trochę inaczej prezentowało, gdy spojrzysz na swoje pragnienia pod kątem emocji. Kiedy wykonasz tę grę, mam dla Ciebie krok drugi. A jest nim zrobienie sobie listy rzeczy, które sprawiają Ci radość. Robiłaś to kiedyś? Przyglądałaś się temu, co Cię cieszy i daje Ci szczęście? Czy może raczej to szczęście i te momenty masz w zwyczaju szybko zbywać? Tutaj chodzi o bardzo szeroką listę tych rzeczy, które już się w Twoim życiu wydarzyły chociażby raz, albo wydarzają się na porządku dziennym a które bardzo lubisz, które Cię po prostu cieszą, dają Ci poczucie spełnienia i dzięki którym się uśmiechasz . Niech to będzie też bardzo szerki zakres od tego, że czujesz szczęście przy bliskich Ci osobach, po – czucie radość gdy jeździsz sama samochodem po mieście z muzyką na cały regulator. Co się dzieje przy tym ćwiczeniu? Już tworząc tę listę, podniesiesz swoje wibracje. A co się dzieje, kiedy regularnie i świadomie podnosimy swoje wibracje? Otóż, wszechświat nie ma innego wyjścia jak odzwierciedlić nam w świecie fizycznym, odbijając jak lustro to, co jest w nas. Bo pamiętaj, że wszechświat rozumie tylko w języku wibracji. Ta lista przyda Ci się też w momentach ustalania intencji przed medytacją, do wprowadzania się w pozytywne stany, do praktykowania wdzięczności czy po prosu przypominania sobie o swoich radościach i łatwiejszego wprowadzania się w stan szczęścia. Ale to nie koniec, bo teraz przechodzimy do najważniejszego… Wiesz, techniki i sposoby nic nie znaczą, jeśli podczas ich realizacji naprawdę nie zagłębimy się w siebie, aby dotrzeć do swoich różnych wzorców, oddzielających nas od poczucia szczęścia. Wiec krokiem trzecim, do którego Cię zapraszam jest pogłębienie świadomości o sobie. Zrób sobie w tym celu listę rzeczy, których chcesz, których pragniesz, a których na ten moment nie masz lub Ci brakuje. Zadaj sobie po prostu pytanie – czego chcę. I zrób szczerze, bez nakładania sobie płynących z umysłu ograniczeń. Jeśli czegoś chcesz, to nie bój się w końcu po to sięgnąć. Napisz to sobie. I kiedy już wypiszesz większość rzeczy to skup się na jednej – której najbardziej na ten moment pragniesz. Skupiając się na niej – powiedzmy, że jest to własne mieszkanie. Zadaj sobie pytanie – dlaczego tego chcę. Odpowiedź może brzmieć – bo chcę czuć się bezpiecznie, potrzebuję stabilności i własnego miejsca. I tak naprawdę dzięki temu prostemu pytaniu jesteś w stanie dotrzeć do INTENCJI swojego pragnienia. A przecież podczas podejmowania swoich decyzji o zmianie, kluczowe jest skupianie się emocjonalnie na tej głębokiej intencji – jakby ona już była wypełniona. Jakby oczywistym było, że wszechświat w tym momencie zapewnił Ci, a Ty czujesz poczucie bezpieczeństwa i masz własne miejsce. I tak, to się wiąże z wizualizowaniem, ale także docenianiem miejsca w którym jesteś teraz. To jest bardzo ważny element odkrywania, czego chcesz od życia. I właśnie dlatego zawrę to jako punkt czwarty. Docenianie miejsca, w którym jesteś teraz. Wiesz, znam wiele osób, które dokonywały zmian z motywacją podpartą chęcią ucieczki od miejsca, w którym są teraz. I zgadni gdzie te osoby wylądowały? Otóż, wylądowały w schemacie i wzorcu, w którym znów nie znoszą miejsca w którym są. Nie dlatego, że miejsce jest złe. Ale one same nie przerobiły lekcji emocjonalnych ze sobą. I tak, mówię tutaj o umiejętności doceniania tego, co jest – ale też doceniania swojej drogi i siebie w procesie zmian. My wszyscy przez całe swoje życie się rozwijamy i transformujemy. Nasze dusze zostały stworzone do dążenia ku rozwojowi, więc to nic dziwnego że te osoby wysoko wrażliwe ciągnie bardziej do zmian i odkrywania świata. A jednocześnie, przez uwarunkowania społeczne i kulturowe, boimy się tych zmian dokonywać, albo wstydzimy się, że chcemy czegoś innego, niż ciepłej posady i życia w jednym miejscu przez kolejne 80 lat. Tymczasem, każdy z nas musi uświadomić sobie i przyjąć, że nie ma się czego wstydzić. Że to jest nasze prawo i obowiązek, aby się zmieniać… A popełnianie błędów, w celu odbierania lekcji, to część procesu ewolucji Twojej duszy. Kiedy więc decydujesz się – mimo wołania, nie próbować, nie zmieniać, nie doświadczać – po prostu smutniejesz. I ta energia, która została stłamszona, musi się jakoś przetransformować. Dlatego, że energia nie znika, niewykorzystana zmienia się po prostu w inny rodzaj energii. Więc, gdy nie wykorzystujesz swojego potencjału i nie doświadczasz życia według wołania Twojej duszy, władzę nad Tobą przejmuje ego, które robi się rozgniewane, agresywne lub apatyczne i depresyjne. Pamiętaj o tym proszę następnym razem, kiedy odmówisz sobie spróbowania czegoś czy podjęcia decyzji, dla pozostania w tym co znane, choć nieprzyjemne. No i ok, wreszcie krok piąty na drodze odkrywania tego, czego chcesz od życia. A Jest nim – podjęcie działania. Ruchu w kierunku. Nawet a może zwłaszcza, kiedy nie masz pewności, ale czujesz wewnętrzne wołanie. Nie zostawiaj tego samemu sobie. Nie ignoruj. Nie poddawaj się. Nie mów, że to nie dla Ciebie. Zwłaszcza, jeśli takie wewnętrzne głosy powracają nie pierwszy raz. Zrób coś. Wykonaj ruch. Nawet mały ruch to już jest ruszenie energii. Ważne, aby ruch wykonywać z radością i zaufaniem do samego procesu. Nie musisz wykonywać ruchu ze świadomością CZY Ci się powiedzie, a tym bardziej JAK to się stanie – jak to wszystko po drodze się ułoży. Podejmując działania krok po kroku, nawet powoli, ale w zaufaniu do tego, że robisz dobrze bo robisz to dla siebie – dajesz wszechświatu miejsce do działania i pole do popisu. I wbrew temu co się może wydawać naszym ludzkim umysłom – my wcale nie musimy znać odpowiedzi na pytanie – JAK coś zrealizować. Ja na przykład, nie miałam zielonego pojęcia, czy firma którą otworzyłam zaraz po wyprowadzeniu się z małego miasta do Warszawy, w ogóle będzie mi przynosiła jakiekolwiek dochody. Ale wierzyłam ufałam i cały czas ufam swojej drodze niesienia pomocy i uzdrowienia innych. I dzięki temu – zawsze wszystko układa się dobrze, a nawet lepiej niż dobrze. I jeśli jeszcze nie widziałaś nagrania Sylwii o tym, jak zaufać swojej decyzji o zmianie, zajrzyj w inne video na naszym kanale Tymczasem, na koniec jeszcze dwa słowa w sprawie odkrywania tego, czego chcemy. Wiesz, nie musisz mieć wszystkich odpowiedzi od razu gotowych. Innymi słowy, nie musisz od razu wiedzieć, czego chcesz. Masz prawo nie wiedzieć niczego, poza tym, że chcesz szczęścia. I im częściej tym szczęściem będziesz emanować z siebie, tym częściej Wszechświat sam będzie Ci podsyłał znaki, rozwiązania, ludzi i sytuacje, dzięki którym to twoje pragnienie i poczucie szczęścia będzie rosło. Wtedy, po prostu bądź uważna na te sygnały i przyjmuj je z radością. Jestem ciekawa, czy jesteś teraz przed jakąś decyzją o zmianie? Czy wiesz, czego chcesz w tej sprawie? A może masz takie doświadczenie, którym chcesz się podzielić? Czekam na Twoje komentarze. Pamiętaj też, aby obserwować nasz kanał, bo dzięki temu nie ominą Cię nowe video tego typu. Tymczasem, jeśli to nagranie może pomóc komuś z ważnych dla Ciebie osób i dać wsparcie, udostępnij proszę. Uzdrawianie niewspierających wzorcówZwiększanie połączenia z wyższą jaźniąOdblokowanie na finanse i wewnętrzne spełnienie Podobne wpisy Zjadamy Twoje ciasteczka. Jeśli chcesz nas czytać, musisz upiec więcej... A jeśli nie, przeczytaj o Polityce Prywatności Twoich ciasteczek. Choć smaczne są!OK, DZIELĘ SIĘ CIASTKAMI
Cóż życie o jakim można na razie tylko pomarzyć. W zasadzie do wyjazdu do Szwecji byłam przygotowana tak na 3 z plusem. Jak na mnie i moje możliwości:) Nie wiedziałam czego się tak naprawdę spodziewać po Vastra Hammen. Nie miałam bladego pojęcia, że zastaniemy tu coś tak fantastycznego.
REKLAMA: Koniecznie zobacz naszą platformę ze szkoleniami online: Link do kursu: Facebook Ads Zawartość strony1 Koniecznie zobacz naszą platformę ze szkoleniami online:2 Co mam zrobić ze swoim życiem? Nie wiem co robić w życiu3 1. Rozmawiaj z ludźmi4 2. Rozpocznij5 3. Zbierz inspirację od innych6 4. Przygotuj się na długą podróż7 5. Opuść swoją strefę komfortu8 6. Zrozum że porażka to część procesu9 7. Ciesz się nie wiedząc10 8. Analiza mocnych i słabych stron11 Poznać siebie Co mam zrobić ze swoim życiem? Nie wiem co robić w życiu To bardzo częste pytania. W przeciwieństwie do wielu innych dotyczących Twojej kariery, odpowiedzieć na nie nie jest wcale tak łatwo. Dobrą wiadomością jest to, że nie jesteś sam — w rzeczywistości gwarantuję, że każdy zastanawiał się nad swoją ścieżką kariery, odnalezieniem swojej pasji lub tym, co ma robić w pewnym momencie. I na szczęście wielu z tych ludzi chętnie podzieli się swoimi radami. Jeśli nie wiesz, jakie kroki podjąć dalej, przeczytaj najlepsze porady na temat co robić w życiu. Odpowiadając na pytanie- nie wiem co chcę robić w życiu: 1. Rozmawiaj z ludźmi Zdziwiłbyś się, jak wiele możesz się nauczyć po prostu słuchając rozmów innych ludzi. Często jest tak że uzyskasz wgląd w motywacje, nadzieje, marzenia i ambicje ludzi. A kiedy poskładasz to wszystko w całość, możesz dowiedzieć się, jak inni dotarli do miejsca, w którym są dzisiaj – i sprawdź czy to jest ścieżka, którą również chcesz podążać. REKLAMA Koniecznie zobacz NAJLEPSZE szkolenie z Facebooka na rynku Link do kursu: szkolenie Facebook Ads 2. Rozpocznij Niezależnie od tego, co generalnie chcesz robić, nigdy nie zaszkodzi zacząć budować. Naprawdę… Zacznij tworzyć portfolio, uruchom biuletyn lub dowiedz się, jak działa coś co Cię interesuje. Jest tak wiele rzeczy, które możesz zrobić dla swojej kariery — nawet jeśli nie wiesz, co chcesz robić. I, podobnie jak poprzednia rada, sam akt działania pomoże dokładniej wyjaśnić, na jakich ścieżkach będziesz chcieć kroczyć, a które należy wykluczyć. 3. Zbierz inspirację od innych Bez względu na to, co robisz, prawdopodobnie chcesz odnieść w tym sukces. Czy jest więc lepszy sposób na rozpoczęcie pracy niż uczenie się, jak inni osiągnęli swoje cele? Podczas czytania pamiętaj, że ci ludzie również nie urodzili się, wiedząc, co chcą robić. Polecam rozmowy, autobiografie… 4. Przygotuj się na długą podróż Jednym z ogromnych nieporozumień dotyczących zastanawiania się, co chcesz zrobić ze swoim życiem, jest to, że będziesz miał nagły, magiczny moment ekstremalnej jasności, a potem zaplanujesz całe swoje życie. W rzeczywistości życie stale się zmienia i będziesz musiał przebranżowić się i ponownie przemyśleć swoją podróż. Więc zamiast być zaskoczonym, gdy los zmusi Cię podjąć nowe decyzje, to Ty będziesz mógł je przewidzieć i będziesz gotowy. 5. Opuść swoją strefę komfortu Może nie wiesz, co chcesz zrobić, ponieważ nie spróbowałeś jeszcze tego, co powinieneś zrobić. I nie będziesz wiedział, czy to prawda, czy nie, dopóki nie wyjdziesz tam i nie zaczniesz tego sprawdzać. Poważnie, łatwo jest popaść w rutynę i poczuć, że nie masz innych opcji poza tym, co robisz teraz. Jednak wychodząc poza swoją strefę komfortu, możesz być zaskoczony tym, jak bardzo spodoba ci się coś, o czym nigdy nie myślałeś że to zrobisz. 6. Zrozum że porażka to część procesu Nic nie spowolni cię bardziej w dążeniu do ustalenia, co zrobić ze swoim życiem, niż strach przed porażką. Tak, słyszałeś to już wcześniej, ale to dlatego, że to prawda. Nigdy nie będziesz w stanie określić, co sprawia, że ​​jesteś szczęśliwy, jeśli wykluczysz wszystko, ponieważ brzmi to ciężko. 7. Ciesz się nie wiedząc Pamiętasz jak to było na matmie w szkole? Patrzyłeś na zadanie, i główkowałeś w kółko bez skutku, a jak wróciłeś do zadania za jakiś czas to wydawało się to łatwe i znalazłeś rozwiązanie? W pewnym sensie to jak zastanawianie się, co chcesz zrobić ze swoim życiem. Skupiając się na innych mniej pilnych sprawach, oczywista odpowiedź może przyjść do ciebie, gdy najmniej się jej spodziewasz – i będzie jaśniejsza, niż kiedykolwiek sobie wyobrażałeś. Czujesz się lepiej, gdy nie wiesz, co chcesz zrobić ze swoim życiem? Pamiętaj tylko, że nie musisz mieć tego wszystkiego przygotowanego gdyby ktoś chciał Cię zapytać. A nawet jeśli już masz określone co chcesz robić w życiu to, możesz zmienić kurs kilka razy. Więc nie martw się, że masz wszystkie odpowiedzi — samo myślenie o tym to dobry początek. 8. Analiza mocnych i słabych stron Jest jeszcze jedna rzecz, o której muszę Ci powiedzieć. Powinieneś przeanalizować swoje mocne i słabe strony. Pomocny jest wpis analiza SWOT. Swoją drogą, nie musisz się martwić o wiek czy czas w którym jesteś. Zobacz jakie hasła najczęściej wpisują ludzie w google: Nie wiem co robić w życiu 30 lat21 lat i nie wiem co robić w życiuMam 40 lat i nie wiem co robić w życiuMam 24 lata i nie wiem co robić w życiuMam 35 lat i nie wiem co robić w życiuMam 17 lat i nie wiem co robić w życiuMam 25 lat i nie wiem co robić w życiu Serio! To są dane które sugeruje mi Google bo ludzie często ich wyszukują. Także głowa do góry 🙂 MEGA SKUTECZNY KURS, dzięki któremu nauczysz się pisać reklamy i zwiększysz zyski. Kliknij w obrazek poniżej: Link do kursu jak napisać reklamę i ofertę. Poznać siebie Wielu z nas ma nadzieję że trzeba szukać cały czas najlepszej drogi. Satysfakcja może dać awans zawodowy, ponieważ im bardziej jesteś szczęśliwy tym lepsze wyniki na wielu płaszczyznach życia osiągasz. Więc czy Ty znalazłeś już swoje powołanie? Warning: Trying to access array offset on value of type null in /home/rafalszr/domains/ on line 286 Dr/PhD Rafał Szrajnert Rafał Szrajnert to doktorant (PhD) specjalizujący się w zarządzaniu i marketingu. Ukończył studia magisterskie na wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, a także studia podyplomowe. Jest przedsiębiorcą z ogromnymi sukcesami, Oprócz własnej działalności prowadzi doradztwo biznesowe, coaching i szkolenia, szeroko znane w Polsce. Profil działalności to: -doradztwo marketingowe -konsulting marketingowy -szkolenia, kursy -doradztwo biznesowe (psychologia, coaching) -marketing (seo, reklamy CPA, PPC)
Od serca i to tak, żebyś mnie zapamiętał Nie pouczam ludzi, bo sam nieraz nie wyrabiam się na życia zakrętach Sam już nie wiem czego chcę od życia Przysięgam, nie wiem - to pewnie od picia Chciałbym to rzucić, najlepiej od dzisiaj Zostawić na zawsze, odliczaj czas [Refren] Wszyscy chcą wiedzieć tu wszystko o Tobie Strona Główna Pytania I Odpowiedzi Czy Jesli Osoba Nie Wiem Co Czuje I Co Chce Od Życia, Ma Jakies Problemy Psychiczne ? 3 odpowiedzi Czy jesli osoba nie wiem co czuje i co chce od życia, ma jakies problemy psychiczne ? Wiele osób, na różnych etapach swojego życia, zadaje sobie podobne pytania. Taki stan może być spowodowany konkretną sytuacją w jakiej człowiek znalazł się w danym momencie : ważne wydarzenie w życiu, strata, duża zmiana. Trudno odpowiedzieć na pytanie, nie znając kontekstu i nie posiadając informacji o osobie doświadczającej takich odczuć. Zachęcam do udania się na rozmowę do psychologa, który pomoże określić źródło problemu i w razie konieczności zaproponuje konkretną pomoc. Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Dzień dobry, Pytanie o to co chcemy od życia, jest chyba pytaniem, które zadaje sobie większość osób i po tym raczej nie można stwierdzić zaburzeń psychicznych. Nawet po określeniu swojego celu, często miewamy różnego rodzaju zwątpienia. Tutaj przydatne jest tak proste ćwiczenie, jak rozpisanie sobie tego, z czego jesteśmy w życiu zadowoleni i tego, co nam się udało do tej pory osiągnąć - to może naprowadzić nas również na to, co chcielibyśmy w życiu robić i na czym się skupić. Bliska osoba z pewnością może być przy tym pomocna. Problem z rozpoznawaniem i nazywaniem własnych uczuć i emocji, również dotyczy sporej ilości osób i tutaj lekiem może być sama edukacja na temat emocji, ich rozpoznawania oraz sposobu działania. Jeżeli jednak taki stan trwa ponad kilka miesięcy i powiązany jest również z poczuciem zrezygnowania, zalecałbym udać się do psychologa lub terapeuty w celu zdefiniowania źródła takiego stanu. Może ono pochodzić, z różnych sfer życia, a jego odkrycie będzie pierwszym krokiem do poprawy. Pozdrawiam Dzień dobry, skąd przypuszczenie o chorobie psychicznej w sytuacji o której napisano? Chyba, że to prośba o pomoc i wsparcie w związku z tym, że stan taki utrzymuje się od dłuższego czasu i powoduje dyskomfort, funkcjonowanie psychospołeczne niezgodne z oczekiwaniami, potrzebami. Jest zbyt mało informacji, by udzielić na tym etapie dalszych wskazówek. Ni mniej, jeżeli stan taki jest odczuwany jako niepokojący, przeszkadzający, proszę skorzystać z konsultacji u psychologa, by ten zyskując szerszy ogląd, mógł rozwiać wątpliwości lub zasugerować dalsze kroki. Warto jednak pamiętać, że niejednej osobie towarzyszy w określonych momentach życia poczucie, że nie czego chce od życia, czy że nie wie, nie do końca rozumie, co czuje. Wiele jednak zależy od kontekstu i czasu trwania takiego stanu. Zachęcam zatem do rozmowy ze specjalistą, jeżeli odczuwa się taką potrzebę. Z uszanowaniem, dr n. hum. Monika Gmurek Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.
Translations in context of "what she wants out of life" in English-Polish from Reverso Context: This question and the one following it are great for finding out what she wants out of life and the life she would live if everything went perfectly.
Jestem 21-letnią dziewczyną. Na bloga trafiłam przez przypadek,ponieważ szukałam coś co mogło by mnie podnieść na duchu i widzę,że dobrze blog mnie zmotywował do życia,lecz obawiam się,że na krótką problem polega na tym,że nie mogę się odnaleść zawodowo(z zawodu jestem fryzjerką),próbuję robić różne rzeczy,ale nie ma nic co bym lubiła i co sprawiało by mi satysfakcję z wykonywanej co dzień także nie mam żadnego hobby,które sprawiałoby mi popadłam w całkowity bezsens i nie wiem jak się z tego bardzo tym zmęczona,ponieważ inni ludzie mają prace którą lubią i pasje którym się oddają,a mnie tak naprawdę nic nie powinnam w takiej sytuacji pójść do psychologa? Hej, Przede wszystkim chciałem Ci podziękować za list. Miło, że mój blog zmotywował Cię do życia, lecz szkoda, że tylko na krótką chwilę. Dużo ludzi ma problem nad wybraniem określonej branży czy kierunku w której chcieliby się rozwijać. Patrząc na odpowiedzi studentów na pytanie dlaczego wybrałeś ten kierunek wielu odpowiada „Nie wiem”, „Jakoś tak wyszło” lub „Bo to dobra szkoła” a tylko niewielki odsetek ludzi mówi, że naprawdę kocha dany kierunek. Określenie swojej ścieżki życiowej nie jest co prawda najłatwiejsze, aczkolwiek nie jest to zadanie niewykonalne. Ludzie popełniają jeden wielki błąd, a jest nim przede wszystkim to, że nie słuchają siebie samych. Zalewają nas zewsząd reklamy, opinie innych ludzi, informacje o zarobkach czy perspektywach rozwoju, a nie ma w tym wszystkim najważniejszego – naszego zdania. Działanie w oparciu o nie słuchanie się siebie samych, lecz innych osób prędzej czy później skończy się porażką. To Ty jesteś dla siebie najważniejszą osobą, więc SIEBIE powinnaś słuchać. Spróbuj przez kolejne kilka dni znaleźć dla siebie jakieś 30 minut wolnego czasu, który będziesz tylko sama ze sobą. Powyłączaj wszelkie urządzenia rozpraszające uwagę (telefon, komputer, telewizor) zamknij się we własnym pokoju, usiądź i spróbuj się rozluźnić. Będzie to najprostsza forma medytacji polegająca na skupianiu się na własnym oddechu. Usiądź wygodnie, zamknij oczy i weź powoli głęboki wdech i… wydech. Wdech… Wydech. Zrób tak kilkanaście razy, aż poczujesz, że jesteś spokojniejsza. Podczas wykonywania wdechu, skup się myślami nad tym, jak powietrze wypełnia Twoje płuca, a życiodajny tlen wędruje do wszystkich komórek Twojego ciała. Po kilku minutach Twoje myśli zaczną wolniej płynąć, a Ty staniesz się bardziej zrelaksowana. Siedząc w stanie relaksu zapytaj siebie: „Co chcę w życiu robić?” po czym zostaw to pytanie bez odpowiedzi. Niech Twoje myśli nadal płyną. Nie jest celem znalezienie odpowiedzi za pomocą analizy, lecz słuchanie swojego wewnętrznego głosu, który wskaże Ci drogę. Jest bardzo prawdopodobne, że za pierwszym razem nie dostaniesz żadnej odpowiedzi. Dzieje się tak dlatego, ponieważ nasz głos wewnętrzny jest zdominowany przez logiczny umysł, który nie pozwala mu się wypowiedzieć. Praktykuj takie ćwiczenie codziennie, postaraj się chociaż przez 20minut dziennie nie myśleć o tym problemie i zrelaksować się. Nie próbuj na siłę znaleźć odpowiedzi, ponieważ najlepsze pomysły przychodzą nam wtedy kiedy jesteśmy zrelaksowani. Wieczna analiza problemu doprowadzi Cię jedynie do frustracji. Odpuść, daj sobie czas, zajmij się czymś innym. Z początku będzie to trudne, ale zaufaj mi – warto. Co do spędzania wolnego czasu, możliwości jest naprawdę mnóstwo. Nie wiem co lubisz robić i jakie masz predyspozycje, ale ja najbardziej lubię oddawać się jakimś aktywnościom fizycznym. Ostatnio zacząłem biegać i muszę przyznać, że bardzo mnie to odpręża i wstrzykuje nową energię. Nie wiem czym chciałabyś się zająć. Nauczyć się czegoś np. języka? Poznać nowych ludzi? Zacząć uprawiać jakiś sport? Czytać książki? Podróżować? Opcji jest wiele i zarówno ja jak i psycholog nie może wybrać za Ciebie co chcesz robić. Każdy człowiek jest inny i ma inne preferencje. Spróbuj podjąć się jakiejś czynności i określ chociaż to czego NIE CHCESZ robić. Testując nowe aktywności z pewnością dojdziesz do tego co lubisz robić w wolnym czasie. Powodzenia! Jeżeli ktoś nie ma stosownego wykształcenia, skillów to nie zarobi dużo, nawet w innym kraju. Dziewczyny mają problem egzystencjalny, a nie materialny. Jakby ie miały pytań, zwątpień to Nie było mnie tu tyle czasu, nic nie pisałam, nic nie robiłam. Tak,ostatnio się rozleniwiłam bardzo. Ale... nie do końca. Jaki to zwrot akcji? Może nie taki nagły, jednak nastąpił mały przewrót w moim podejściu do życia. Dużo myślałam o tym, czego naprawdę chcę od życia i jestem w martwym punkcie - nie wiem, czego chcę. Jednak powoli zaczyna mi się to wszystko klarować i wiem jedno - teraz chcę wiedzieć, czego ja chcę. Do tej pory miałam wizję siebie, jednak po dłuższych przemyśleniach doszłam do wniosku, że to pewien schemat myślenia... moich rodziców. Kochają mnie, chcą dla mnie jak najlepiej. Niestety zagubiłam się w tym wszystkim i przyjęłam ich wizję jako swoją. To nie jest dobre na dłuższą metę. Trzeba zadać sobie pytanie, gdzie i jak widzimy samych siebie w przyszłości, czy to my tego chcemy, czy to jakieś ideały wpojone nam przez media/środowisko. To jest jedyny sposób by móc czerpać satysfakcję z naszego życia. Na takich przemyśleniach minęły mi święta, może nie doszłam do żadnych zaskakujących, odkrywczych wniosków, jednak wniosły one sporo w moje życie i polecam wszystkim taką refleksję na temat samego siebie, to naprawdę ważne. Miłego weekendu :) Autorka doskonale wiedziała jak stworzyć napięcie i „zagmatwanie”, przez co czytelnik do samego końca nie wie czego może się jeszcze spodziewać. I to było tak genialne, że wierzcie mi, czytałam książkę do późnej nocy, nie mogąc się od niej oderwać - a dla mnie, osoby która o 23 jest dawno w łóżeczku, to nie lada wyczyn ;)
zapytał(a) o 08:52 Co ja zrobiłem źle? Czemu ona już nie chce mnie znać? Czy wyobrażałem sobie niewiadomo co i za dużo oczekiwałem od tej przyjaźni? (Długie pytanie) Poznałem kiedyś pewna dziewczynę przez internet na pewnej stronie nazwijmy te stronę"forum" Zaprzyjaźniliśmy się (podkreślam od początku to była tylko przyjaźń) Na początku było nawet dobrze między nami zaliczałem się wtedy to małej grupy jej internetowych znajomych fajnie nam się gadało i śmiało razem z innymi kiedyś przyznała że poza naszą grupą nie ma wogule przyjaciół i że nas choć to internet traktuje jak własną rodzinę starałem się z innymi być przy niej jak tylko się dało choć jak już mówiłem to był tylko internet z czasem byłem też jednym z tych którzy słyszeli od niej o tym jakie jest jej życie nie będę już teraz wchodził w szczegóły ale było naprawdę straszne od lat walczy z traumą po tym wszystkim w pewnym momencie kiedys nawet przyznała mi się do strasznych rzeczy które zrobiła..... takiego czegoś dla antencji raczej się nie mówi jakby to teraz wśród jej obecnych znajomych wyszło możliwe że nie miałaby już życia i mogliby się nią brzydzić i nienawidzić Trochę czasu od tego minęło i wątpię by teraz ktoś z nich wiedział to co ja (z tamtej grupy z forum chyba tylko ja zostałem najdłużej przy niej) W pewnym momencie mieliśmy spora przerwę w kontakcie długo kontakt był taki średni jednak gdy zaproponowałem jej spotkanie zgodziła się i to z entuzjazmem Jednak nie wyszło z mojej winy za późno powiedziałem kiedy konkretnie przyjadę i ona nie wiedząc tego pojechała gdzieś indziej widać było że jej przykro ale też sama przyznała że to tylko 50km dalej od jej miasta gdzie wtedy byłem i gdy zaproponowałem że może tam przyjadę gdzie wtedy była jeśli powie gdzie to jednak odsuwała mnie usilnie od tego pomysłu bez wyjaśnienia Przyjąłem to do wiadomości jednak w na próbę spotkania w przyszłym roku się zgodziła W jej życiu prywatnym wkońcu zaczęło się w miarę dobrze układać i poznała nowych znajomych Nie mam problemu że nowych ludzi poznaje tylko jednak np. po paru tygodniach nazywa najlepszym przyjacielem typa który był w niej zakochany a ona jest lesbijką i długo mu to tłumaczyła zanim cokolwiek zrozumiał o ile wogule zrozumiał a jakoś inni pseudo przyjaciele o których opowiadała że się w niej kiedyś zakochiwali to od nich szybko się odcinała i to tego nazywa najlepszym przyjacielem tak szybko gdy ja ponad 2 lata się staram i do dziś byłem tylko znajomym z neta jak na początku znajomości nazywała mnie jedynym przyjacielem i jedynym chłopakiem który naprawdę był szczerze tym przyjacielem i nigdy się w niej nie zakochałem zawsze była dla mnie przyjaciółką Pamiętam jak kiedyś też mówiła do mnie: -jestes super ziomkiem - nie wiem co bym bez ciebie zrobiła kochany - dziękuję że nadal mnie wspierasz -nawet nie wiesz jak te słowa leczą moje serce I wiele więcej Jak Teraz te słowa wspominam chce mi się płakać Broniłem ją przed hejtem -doradzałem w ważnych sprawach -wspierałem każda jej decyzję -wspierałem podczas walki z depresją i anoreksją (bardzo mi za to dziękowała) - starałem się naprawić jej pewność siebie żeby się doceniła -motywowałem do rzeczy których sie bała spróbować przez to jak ja wyśmiewali np. śpiewanie to -jak już mówiłem zawsze jej wysłuchiwałem choć z czasem coraz mniej mówiła o tych traumach, problemach czy nawet złych rzeczach które robiła czy kiedyś chciała zrobić itp najprawdopodobniej zdążyłem się dowiedzieć od niej rzeczy o których nikt z jej obecnych przyjaciół raczej nie wie a to naprawdę potworne rzeczy co ją spotkało i do czego to ją czasem popychało wtedy O takich rzeczach też już się drugi raz nie mówi parę osób wiedziało na forum była afera spora przez to Ale stąd już chyba nikogo nie ma tym bardziej kto by to pamiętał i ją teraz w necie znalazł Ja nikomu tych historii nie zdradziłem i nigdy tego nie zrobię Bała się wtedy gdy mi to mówiła że ja znienawidze a ja cały czas jak moglem wspierałem w ją walce z tymi problemami Mimo że to pisanie to było widać po niej to wzruszenie i wdzięczność wobec mnie -wprost mówiłem że jakby nie dzieliła nas tak duża odległość to dopilnował bym by każdy kto ją kiedykolwiek jakoś skrzywdził błagałby o litość (a ta lista jest nawet długa) że jakbym mógł broniłbym ją innymi żeby już nikt nigdy jej nie skrzywdził i nie podniósł na nią ręki I wracając do tego jej "najlepszego przyjaciela" ja rozumiem że real a net to co innego ale patrząc na to co on odwalał a jaki jestem wobec niej ja no to nie rozumiem co ona w nim widzi Jeszcze może nie miałbym zazdrości przez to gdyby nie skupiała się tylko na tamtych nowych przyjaźniach i na nim o mnie zapominając Ponad 2 lata mnie zna a większość tych obecnych ledwo co poznała wtedy a po ostatnich wydarzeniach do których zaraz przejdę potraktowała mnie jakbym był kimś obcym albo natarczywym ex A wszelkie zdjęcia z tym typem co chwilę wcześniej mówiłem o nim czy jakiekolwiek wspominanie go przez nią czy na odwrót doprowadzały mnie do uczucia beznadzi i zazdrości czasem mi się płakać chciało I jeszcze przez okres tych nieudanych wakacji szczególnie nieświadomie mnie tym bombardowała i dobijała Znacząco kontakt poprawił nam się jakoś dopiero pod koniec tamtego roku Zaczęliśmy więcej pisać i rozmawiać Trochę lepiej się poznaliśmy po śmialiśmy, czasem jej w czymś pomagałem, doradzałem często mi za to dziękowała było dobrze ale Najczęściej pisaliśmy a rozmowy przez kamerkę to była naprawdę rzadkość Z czasem jednak zauwazyłem że ona nigdy nie zaczną rozmów ze mną zawszę to ja musiałem a tłumaczyłem to sobie tym że ma naprawdę wielu znajomych w realu i necie i może ciężko jej podzielić uwagę na wszystkich tak sobie wmawiałem bo fakt że mi wogule odpisywała i czasami dłużej pogadała a w znacznej części to ona mi odpowiadała klikając reakcje "lubię to" przy wiadomości Podczas gdy ja potrafiłem się mocno rozpisać czy miałem okazję zacząć jakiś tamat do rozmowy albo w większości kierowałem ta rozmową to ona albo w jednym zdaniu się zamykała czy 2 krótkich czego wtedy nie zauważyłem albo ta reakcją odpowiadała albo czasem przez max godzinę że mną pisała co było naprawdę rzadkością Obszernie się rozpisze na dany temat ona odpowie w skrócie jednym zdaniem max dwoma dodam też że zawsze mocno się stresowałem pisząc z nią to u mnie nic nowego przy każdym innym znajomym tak miałem więc też ciężko mi było w większości samemu z mojej strony trzymać kontakt z nią Cieszyłem się z niczego traktując to zwykłe odpisanie czy dłuższą rozmowę z nią jak jakieś błogosławieństwo czy nieludzkie szczęście Albo jeszcze ja wiem o niej naprawdę wiele z tego co mi mówiła ulubiony kolor, muzyka, seriale, napój, jedzenie, hobby, wiele jej historii z życia pamiętam itp. o tym wszystkim i wiele innych sama opowiadała i ja to ciągle pamiętam 2 razy z rzędu jej życzenia urodzinowe skladałem już o północy wymyślałem długie rymowane życzenia na każdą ważną dla niej okazję a od niej nawet "wszystkiego najlepszego" nie uslyszałem rozumiem że więcej jej słuchałem niż o sobie mówiłem ale jak np. zbliżały się moje urodziny to zdjęcie z podpisem urodziny widziała i tylko Polubienie klikneła i nawet tego "sto lat" nie uslyszałem a ja zawszę na jej urodziny się staram dla niej...... W tym roku też próbowałem spotkania też się zgodziła Za pierwszym razem uprzedziłem kiedy bym przyjechał no zrobiłem to trochę za wcześnie bo do wakacji było wtedy parę miesięcy jeszcze ale poza tym że mi na to zwróciła uwagę to wydawało się że jest ok Miesiąc przed podaje dokładną datę i czy moglibysmy się wtedy spotkać ona odpisuje "ok zobaczę" Czekałem 3 tygodnie na odpowiedź w tym czasie starałem się podtrzymać kontakt piszac już poza tematem wakacji tak na luzie Odpowiedziała dopiero gdy spytałem się ostatnio o to spotkanie i ona mi wyskakuje z tym że jedzie na obóz i cały najbliższy grafik wakacyjny ma wypełniony innymi wycieczkami Już nawet zwatpiłem czy jest jej przykro jak rok temu... Nawet nie raczyła mi powiedzieć sama Do miasta gdzie ten obóz miał być z jej miasta mógłbym na spokojnie tak o pojechać to była znacznie krótsza trasa niż do jej miasta z mojego Moi rodzice sie na to by zgodzili Gdy jej to zaproponowałem mówiła że "to obóz i nie może się tam wtedy z nikim spotkać" Już mi nawet moi rodzice odradzali dalszych prób na to spotkanie że to niby nie ma sensu Ok przyjąłem to że się nie udało Jednak zadałem kilka pytań W olbrzymim skrócie -czemu wcześniej nie powiedziała o obozie skoro 3 tygodnie przed gdy ja o swoim wyjedzie mówiłem to powiedziała że zobaczy czy znajdzie czas i mówi w ostatniej chwili bo ja o to się upomniałem -dlaczego unikała spotkania rok temu poza jej miastem choć na początku się zgodziła jak miałem jechać do jej miasta a poza unikała -czy chciała wogule się spotkać Do niczego nie zmuszałem zawsze mogła odmówić pytałem czy wogule chce a i tak przy zgodzie zawsze nie wychodziło -i czy wogule jeszcze traktuje mnie jak przyjaciela bo ostatnio czułem się przez nią olewany I na koniec że wszystko zrozumiem i że zawszę mogła powiedzieć że nie chce spotkania z i ja nie wkurzę się i też zrozumiem jeśli nie będzie chciała mówić i wtedy nie będę pytał tak poprostu bez afer i problemów przyjmę spokojnie wszystko I po tym mnie zablokowała na początku spora panika ale gdy ochłonąłem i chciałem na spokojnie porozmawiać wyjaśnić sobie to z nią i pogodzić się (długo się tam rozpisalem) I jeśli naprawdę chce to sobie te znajomość odpuszczę wystarczy że wprost to powie chyba że pozwoli mi naprawić to co mogłem zepsuć i odbudujemy przyjaźń Odpisała "Nawet nie chciało mi się tyle tego czytać i odpisywać wiec tak" Na początku chyba podświadomie nie chciałem rozumieć tego "więc tak" gdy to powiedziałem ona odpowiada "J4api3rd0le nie pisz już do mnie naraaaa" Czy to ja byłem glupi myśląc kiedyś że byliśmy przyjaciółmi i uzbzdurałem sobie nie wiadomo jaka przyjaźń i oczekiwałem za wiele czy to ona poprostu się zachowała źle wobec mnie? Odpowiedzi NEFRIS odpowiedział(a) o 08:59 Nie chce mi się tego czytać Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Wiersz: Od nowa Nie wiem czego chcę od życia Na życie spoglądam z ukrycia Nie wierzę już w miłość, przyja - Wiersze.kobieta.pl Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ logowanie
Być może znalazłaś się w takim momencie swojego życia, gdzie na myśl o swoim związku, miałabyś ochotę zaznaczyć „To skomplikowane”. Może czujesz, że żyjesz w jakimś zawieszeniu, nie wiesz, co dalej, co zrobić ze swoim życiem. To nie jest dobre uczucie. Ale jak się z niego wyrwać? Skomplikowane relacje Relacje pomiędzy Tobą, a Twoim partnerem mogą skomplikować się na rożnych polach. Coś pomiędzy wami wygasło. Może już zdecydowaliście się na rozstanie, ale cały czas utrzymujecie kontakt, rozmawiacie o was, kłócicie się, obarczacie wzajemnie odpowiedzialnością. A może któreś z was cały czas deklaruje, że musi to jeszcze przemyśleć. Być może ciężko wam znaleźć w sobie te uczucie z początków związku. Najistotniejsze wydaje się jednak to, że nie czujesz się w tym układzie dobrze i jednocześnie nie masz pojęcia co dalej z nią zrobić? Czekać? Walczyć? Odejść? Żądać działania z drugiej strony? W pełni się podporządkować, byleby tylko on nie chciał odejść? Co robić? Naturalne jest, gdy w tym wszystkim pojawia się lęk. O przyszłość, o swoje zdrowie i samopoczucie, lęk przed tym, co powiedzą inni, dalsi i bliżsi ludzie, lęk o stronę finansową życia, lęk przed samotnością. Trudno wtedy podjąć jakąkolwiek decyzję. Jak długo chcesz w tym trwać? Czy czekasz, aż samo coś się wydarzy i podejmie decyzję za Ciebie? Myślisz, że będzie to dla Ciebie dobre? Może tak, a może nie. Przejąć stery Zdecydowanie jestem zwolenniczką kreowania własnego życia. W każdej sytuacji, nawet tej najgorszej, masz wybór. Nie musisz czekać na ruch z drugiej strony. Jeśli czujesz, że relacja w której jesteś, jest dla Ciebie naprawdę ważna, bo w jakiś sposób Cię buduje, sprawia, że stajesz się lepsza, walcz! Poszukaj możliwości, opracuj plan, który doprowadzi Cię do zwycięstwa. Jeśli jednak czujesz, że ta relacja Cię pogrąża i więcej tracisz niż zyskujesz tkwiąc w niej, zastanów się, jak z niej wyjść. Być może pierwszym krokiem będzie ujarzmienie własnych leków. Nazwij to, czego się boisz. Przyjrzyj się temu. Być może okaże się, że jesteś w stanie utrzymać się sama. Być może wcale nie jesteś skazana na samotność. Może to w końcu czas na odbudowanie poczucia własnej wartości i nauczenie się bycia tylko ze sobą. Nasz strach jest tym większy, im bardziej nieokreślony jest jego przedmiot. Kiedy nazwiemy to, co nas przeraża, staje się to bardziej oswojone i łatwiejsze do ujarzmienia. Główne pytanie brzmi jednak, czego tak naprawdę chcesz od życia? Czy zastanawiałaś się, gdzie chcesz być za rok? Za trzy? Pięć? Kiedy nie wiesz, czego chcesz, dokąd zmierzasz, można powiedzieć, że dryfujesz. Przepływasz z jednego dnia w następny. “Jakoś to będzie”, co? Ale czy satysfakcjonuje Cię to “jakoś”? Jak często zastanawiasz się nad kierunkiem swojego życia? To, co dobrze znane budzi w nas poczucie bezpieczeństwa. Wiemy, czego możemy się spodziewać, jakiej reakcji, swojej i innych, możemy oczekiwać. Zdarza […] To chyba jedno z trudniejszych pytań, na jakie musisz sobie odpowiedzieć po rozstaniu: w jaki sposób ułożyć sobie relacje z byłym? Pewnie […] Jest coś, co torpeduje nasze próby działania. Jest coś, co trzyma nas w miejscu. Nawet jeśli miejsce, w którym się znajdujemy jest […] Starasz się być dzielna. Nie obciążasz innych swoimi problemami. Czujesz, że powinnaś dać sobie radę sama. W końcu to wyłącznie Twoja sprawa. […]
WPHUB. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Potrzebuję pomocy. Witam! Wydaje mi się, że mam duży problem. Zacznę może od przedstawienia się. Mam na imię Adam i mam 17 lat (trudny wiek, wiem o tym doskonale). Straciłem chęć do życia. Wszystko, co kiedyś sprawiało mi radość, stało się nudne, wszystkie komedie nie są śmieszne.

Jeśli wierzyć mądrości kultowego bohatera komedii „Chłopaki nie płaczą”, by znaleźć swoją zawodową drogę, wystarczy odpowiedzieć sobie na jedno… bardzo ważne pytanie: „co lubię w życiu robić?” – a potem zacząć to robić. Brzmi kusząco, tylko skąd to wiedzieć, mając dwadzieścia kilka lat, studiując na kierunku, który okazał się mniej lub bardziej trafiony i czując narastającą presję finansową przy galopujących cenach nieruchomości i ciągłych podwyżkach opłat? Wyjaśniamy, jak szukać swojego miejsca na zawodowej mapie i dlaczego warto dać sobie na to czas. O czym przeczytasz w artykule: • Mam 25/35/45 lat i nie wiem, co chcę robić w życiu • Po pierwsze: testuj i szukaj – do skutku • Po drugie: nie panikuj, jeśli ciągle nie wiesz • Po trzecie: rozwijaj się i bądź otwarty na zmiany… przez całe życie! • Nie wiesz, co chcesz robić w życiu? Poszukaj inspiracji na JOBICONIE | Każde doświadczenie ma znaczenie – odważ się o nim mówić Mam 25/35/45 lat i nie wiem, co chcę robić w życiu Na początek mamy dla Ciebie dwie wiadomości. DOBRA WIADOMOŚĆ: Nie tylko Ty nie wiesz, co chcesz robić w przyszłości! Mnóstwo osób, które przepracowały już długie lata, zadaje sobie dokładnie to samo pytanie co Ty u progu kariery. Jeśli studia wybrałeś za namową rodziców, sugerując się listą modnych lub najbardziej opłacalnych kierunków, a tuż przed odebraniem dyplomu czujesz, że to chyba jednak nie to – nie jesteś sam. Tak naprawdę mało kto na starcie ma wyraźną wizję swojej zawodowej przyszłości i na tyle wewnętrznej siły i niezależności, by decydować o tym samodzielnie. Zwykle kierujemy się kalkulacjami, rozsądkiem, tym, co ktoś nam podpowie. Czasem okazuje się to trafione, często – nie. Wiedzę o tym, co chce się robić w życiu, zdobywa się… żyjąc. A kolejne wybory zawodowe mogą być zaskakująco odległe od pierwszych. Po studiach wystarczy więc wiedzieć, czego chcesz spróbować teraz, i być otwartym na to, co przyjdzie z czasem. ZŁA WIADOMOŚĆ: Wiele osób nigdy nie dowie się, co naprawdę chce robić w życiu. Dlaczego? Bo nie będzie miało odwagi szukać. Bo uzna, że jak się już powiedziało A i skończyło określone studia, trzeba powiedzieć B i trzymać się związanej z nimi branży. Bo będzie wolało dopasować się, niż zaczynać wszystko od nowa. Szczere przyznanie przed sobą: „nie wiem, co chcę robić w życiu” jest aktem odwagi i pierwszym krokiem na drodze do sukcesu. | Zawód „kulturoznawca”? 10(00) pomysłów na pracę dla absolwentów antropologii Po pierwsze: testuj i szukaj – do skutku Najgorszy pomysł, na jaki można wpaść, jeśli nie wiesz, co chcesz robić w życiu, to usiąść z założonymi rękami i czekać, aż spłynie na Ciebie oświecenie. Musimy Cię zmartwić – raczej nie spłynie. Końcówka studiów to natomiast doskonały czas na podjęcie pierwszych prób zawodowych. Praca na studiach pozwala bez większej presji poznać, co lubisz, w których typach zadań czujesz się jak ryba w wodzie, a których bezwzględnie nie chcesz wykonywać dzień w dzień. Ten okres testowania spokojnie możesz przedłużyć na pierwsze lata po studiach. Minęły już czasy, kiedy w jednej firmie przepracowywało się całe życie. Szczególnie na początku kariery zawodowej nikt nie oczekuje od Ciebie lojalności na lata – choć jeśli trafisz do firmy, która umożliwia rozwój w interesującym Cię kierunku, warto to wykorzystać. Jak jeszcze możesz próbować rozpoznać, co chcesz robić w życiu? Jeżeli pociąga Cię obszar, z którym dotychczas nie miałeś żadnego styku, poszukaj kursów i książek z tej dziedziny. W internecie da się znaleźć wszystko, a wiele materiałów jest dostępnych bezpłatnie. Podstawy programowania, projektowania wnętrz, kursy z psychologii, analizy danych, zarządzania projektami, instruktaże na YouTubie dotyczące prac remontowych, robienia make-upów czy alternatywnych metod parzenia kawy… próbuj i decyduj, które obszary Cię pociągają. Czasem coś, co zaczyna się jako hobby, może przerodzić się w dochodową pracę. | Marketingu nie nauczysz się na studiach. Jak zacząć pracę w tej branży? Po drugie: nie panikuj, jeśli ciągle nie wiesz Testujesz i testujesz i nadal nie było momentu „eureka!”? Spokojnie, wszystko z Tobą ok. Nie zawsze obowiązki zawodowe muszą być wielką pasją, a powtarzane wszędzie stwierdzenie „wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz w życiu ani chwili” jest zdecydowanie przereklamowane. Praca, którą się kocha, to nadal praca, a ta, która w danym momencie jest po prostu wystarczająco dobra, nie ustępuje w niczym tej z porywu serca i z fajerwerkami. Być może z czasem poczujesz swoją misję, a być może będziesz realizować się po godzinach. Ważne, by praca dawała satysfakcjonujące zarobki, była zgodna z naszymi talentami i by czuć się w niej szanowanym i docenianym. Czasem wystarczy tylko (i aż) tyle. Nie porównuj się z innymi i nie szukaj na siłę efektu „wow”, jeśli generuje to tylko niepotrzebną presję – mamy jej we współczesnym świecie wystarczająco dużo. Nie zapominaj też, że nawet ludzie, którzy odkryli już, co chcą w życiu robić, mogą być kiedyś zmuszeni do zmiany tej drogi. Rynek pracy stale się rozwija, jedne zawody znikają, na ich miejsce pojawiają się inne, a nowe technologie, platformy czy modele biznesowe w dobie cyfrowej wyrastają jak grzyby po deszczu. Jeszcze kilkanaście lat temu nikomu nie śniło się, że dziś będzie pracował jako social media manager, tworzył content zdjęciowy z pomocą drona, po pracy nagrywał własny podcast, a w przerwach między zatrudnieniem u różnych pracodawców dorabiał jako kierowca Ubera. | Zawody przyszłości – jak będziemy pracować do 2030 roku? Świadomość, że żadne odkrycie nie jest raz na zawsze, pozwala nieco zmniejszyć ciężar decyzji o tym, co chcesz robić w życiu. Nikt do końca nie wie, jak będzie wyglądała praca przyszłości i czy osoby, które dziś realizują się w swoim wymarzonym od przedszkola zawodzie, nie zostaną np. zastąpione w tym przez roboty. Dlatego spokojnie szukaj swojej drogi tak długo, jak potrzebujesz. Nieważne, czy masz lat 25, 35 czy 45. Być może jesteś jedną z osób, których wymarzony zawód… jeszcze nie powstał. Albo mimo poszukiwań po prostu nie udało Ci się na niego trafić. Będąc w tym procesie, zamiast robienia sobie wyrzutów lepiej stawiać konstruktywne pytania: Jakie zadania sprawiają mi przyjemność? Co mnie ekscytuje? W które czynności potrafię zaangażować się tak bardzo, że nie czuję upływu czasu? Za jakie talenty inni mnie chwalą i podziwiają? W jakich obszarach ludzie najczęściej proszą mnie o pomoc (bo wiedzą, że jestem w tym dobry/a)? W jakich zadaniach czuję lekkość, co przychodzi mi bez większego wysiłku? Jakie tematy mnie pociągają, nawet jeśli nauka wiąże się z wysiłkiem? Czego nie lubię robić? W jakich typach zadań czuję się źle? Jakie wartości są dla mnie ważne? Kim chciałem/-am zostać w dzieciństwie? Na jakie zawody jest obecnie zapotrzebowanie? Co robił(a)bym w życiu, gdyby pieniądze nie miały znaczenia? W rozpoznaniu swoich mocnych stron może pomóc również coaching zawodowy, wsparty takimi narzędziami jak np. talenty Gallupa (ale nie tylko). | Co uwielbiasz robić i robisz to dobrze? Rób tego więcej! Po trzecie: rozwijaj się i bądź otwarty na zmiany… przez całe życie! Człowiek rozwija się całe życie: jedne rzeczy mu się nudzą, inne zaczynają go pociągać, inspirują go inni ludzie, trafiają mu się nowe okazje, do głowy przychodzą nowe pomysły. Ten proces nie kończy się w momencie zdmuchnięcia 30, 40 czy 50 świeczek na urodzinowym torcie. A jednak mimowolnie przyjmujemy szkodliwe przekonania o tym, że „w pewnym wieku” coś trzeba już wiedzieć, czegoś nie wypada, a nawet nie wolno robić. Choć w dzisiejszych czasach zmieniamy pracę, a nawet zawód znacznie łatwiej i częściej niż kiedyś, nadal pokutuje w nas mnóstwo stereotypów. Lęk przed tym, co nowe, obawa przed reakcją otoczenia, przekonanie, że zmiany będą utrudniać znalezienie nowej pracy… Jeśli do tego brakuje nam pewności siebie lub zmagamy się z niskim poczuciem własnej wartości, z czasem może być coraz trudniej zdecydować się na odejście z firmy. Ludzie, którzy mając zbudowaną stabilną karierę, planują zawodową woltę, często mierzą się z niezrozumieniem środowiska i bliskich (bo przecież masz wszystko, o co ci chodzi, to tylko kryzys, nie wydziwiaj itd.). Z drugiej jednak strony z wiekiem często rośnie nasza samoświadomość oraz odporność na osądy innych i nieraz dopiero wtedy potrafimy zdobyć się na niezależne decyzje. Jeśli poczujesz, że kariera, która do tej pory Ci odpowiadała, po latach stała się dla Ciebie niewystarczająca i powraca dylemat „nie wiem, co chcę robić w życiu” – przede wszystkim nie obwiniaj się i nie zamykaj sobie żadnej drogi, myśląc, że jest już za późno na zmiany. Zmiany wymagają odwagi i determinacji – tym większej, im bardziej stabilną sytuację zawodową i finansową zdołało się już zbudować. Trudno jest porzucić coś wygodnego i bezpiecznego na rzecz jednej wielkiej niewiadomej – nawet gdy obecna praca coraz bardziej uwiera. To wszystko sprawia, że wiele osób decyduje się na zawodowe rewolucje dopiero wtedy, gdy dojdą do ściany i poczują, że nie mają już nic do stracenia. Gdy wypalenie zawodowe lub depresja każą im powiedzieć STOP. Bywa, że wtedy wydarzają się przełomowe odkrycia, których kontynuacją są historie spod znaku: rzucam wszystko i jadę w Bieszczady / na Bali / otwieram kawiarnię / pracownię rękodzieła / przekwalifikowuję się etc. To mogą być piękne i wyzwalające doświadczenia – zwłaszcza widziane z perspektywy happy endu – nie zapominajmy jednak, jak wysokie koszty emocjonalne ponosi się po drodze. Może więc nie warto czekać aż tak długo? Bądź otwarty na własne potrzeby i cały czas nasłuchuj swojego zawodowego „wołania”, by nie przegapić momentu i nie blokować napływających – z pozoru szalonych czy niewygodnych – pomysłów. | Jak radzić sobie z lękiem przed zmianą? Nie wiesz, co chcesz robić w życiu? Poszukaj inspiracji na JOBICONIE Czy można wskazać, kiedy trzeba wiedzieć, co chce się robić w życiu? Nie ma takiej granicy. Ludzie często odnajdują swoje powołanie po 40., 50. roku życia, po przepracowaniu wielu lat w branży, która nie była tym idealnym wyborem… ale w tamtym momencie była wyborem wystarczająco dobrym. I taka droga jak najbardziej ma sens! Tym, co nie ma sensu, jest podkręcanie sobie presji i robienie wyrzutów, że „lata lecą, a ja ciągle nie wiem, co ze mną jest nie tak?!”. Jednak prawdą jest też, że im wcześniej uda Ci się odkryć, co chcesz robić w przyszłości, tym lżej Ci będzie zarabiać i wstawać rano z łóżka 😊 Dlatego nie szczędź wysiłków i szukaj swojej drogi. Tym bardziej, że właśnie pojawia się do tego doskonała okazja! Już 20 i 21 października czekamy na Ciebie podczas kolejnej edycji Festiwalu Pracy JOBICON Online. Podczas tych dwóch intensywnych dni będzie można: poszerzyć swoje kompetencje lub odkryć nowe, fascynujące obszary, biorąc udział w wykładach i webinarach z ekspertami, poznać pracodawców i zadawać im dowolne pytania, by znaleźć właściwe miejsce dla siebie, zyskać dostęp do specjalnych ofert pracy, by sprawdzić, jakie stanowiska i obowiązki najbardziej Ci odpowiadają, skonsultować swoje CV z ekspertami odbyć symulację rozmowy rekrutacyjnej. Sprawdź szczegóły i widzimy się już niedługo!

Prowo Lyrics. [Intro: Quebonafide] Jedna dziura jeszcze jest, ale to chuj. Płyta roku, woah. [Zwrotka 1: Quebonafide] Ok, to ja, to znowu ja. Nawijają mi makaron na uszy, rzucają mięsem
nie wiem czego chcę od życia
38. Nie płacz za ludźmi, którzy znikają z Twojego życia. Widocznie żadne z Was nie potrzebowało tak naprawdę tej relacji. 39. Nigdy nie ustawiaj ulubionej piosenki jako dźwięku budzika. Szybko ją znienawidzisz. 40. Spisz swoje największe marzenia. A potem zrealizuj te, które nie wymagają wielkich nakładów czasu i pieniędzy. 41. Chcę twojego życia to pełen zwrotów akcji thriller psychologiczny, w którym nic nie jest jednoznaczne, a każda bohaterka kryje wiele tajemnic. Gęsta intryga, nieprzewidywalne zwroty akcji, wyraziście zarysowane postaci – tę powieść wchłania się wszystkimi zmysłami, a nie zwyczajnie czyta. Christina McDonald, autorka Ostatniej
Sparaliżowany Lyrics: Nie wiem czego chcę od życia / Ja po prostu robię swoje / Czekam tu na moją kolej / Wiem, że kiedyś rozpierdolę / Nie wiem, nie wiem w sumie czego chcę od życia
nie wolno ci. nie wolno palić. nie wolno parkować. nie wprost. nie wpuszczać. nie wpuszczać do środka. nie wpuścić. Dalsze tłumaczenia oferuje słownik polski-niemiecko. Tłumaczenie słowa 'nie wiem' i wiele innych tłumaczeń na angielski - darmowy słownik polsko-angielski. .